Wpis z mikrobloga

@kopnietawglowe: też tak kiedyś myślałem :-P Dlatego dwa pierwsze moje koty to były kotki. Ale: 1. zabieg jest bezbolesny, bo w znieczuleniu 2. kotki też trzeba sterylizować (kocica w rui to 2 tygodnie ciągłych wrzasków, nie do wytrzymania) a zabieg jest cięższy niż u kocurów (koty ogólnie źle znoszą narkozę). 3. wykastrowane kocury są spokojniejsze 4. zwykle żyją dłużej.
@IgorK 2 tygodnie wrzskow? Mialam kocice z ulicy ktroej nikt nie chcial wykastrowac w czasie rui. Miala ruje za ruja, najdluzej to byl tydzień przerwy, az wpdla w ruje permanentna. Dramat!
@IgorK bo moze jej nie wycieli wszystkiego. Wystarczy zostawic fragment jajnika zeby kotka miala Stany rujopodobne. O ile to byla kastracja czyli usuniecie

Bo jesli to byla sterylizacja czyli podwiazanie to normalnie kotka ma ruje
O ile to byla kastracja czyli usuniecie


@nicari: tak, to było usunięcie. Też czytałem o tym, że może zostać fragment jajnika, bo bardzo się zdziwiłem, że nadal miała objawy. Po jakimś czasie jednak przeszło.
@kopnietawglowe: moje mają w tej chwili 8 miesięcy (jak je zaadoptowaliśmy miały 6 tygodni), biegają, dużo chcą się bawić, wchodzą na blaty, kradną słomki i nakrętki, próbują książki z półek zdejmować
w domu nie ma kwiatków, bo zjadły
jak ząbkowały to gryzły co się dało, mam pogryzione książki, żaluzje i drewniane figurki () - w mieszkaniu znajdowałam malutkie ząbki
jak były malutkie to nie chciały na początku