Wpis z mikrobloga

@nicdwarazy:

to czy ktoś ma szczęście czy pecha to coś innego niż karma

to jest właśnie dorabianie ideologi do przypadkowych wydarzeń. To działa tylko jak rozkład gaussa, jedne rzeczy są mniej inne bardziej prawdopodobne ale nie jest tak, że prawdopodobieśstwo ich wystąpienia jest zerowe. Może i sobie OP głupi ryj rozwali ale nie będzie to karma tylko możliwe wydarzenie, prawdopodobieństwo jego wystąpienia będzie zwiększone jeśli będzie chodził po nierównej nawierzchni. Tyle
Właśnie jakiś #rozowypasek z #tinder zaprosił mnie na wesele za tydzień bo zerwała z chłopakiem i nie ma z kim iść. Oczywiście się zgodziłem i umówieni jesteśmy na kawę w czwartek. Szkoda że to moje fake konto i nigdzie nie pójdę a ona będzie sama na weselu xD


@rozowy_transformator: ty zepsujesz wieczór dziewczynie, ale to i tak nic w porównaniu do tego, że nikt nie przyjdzie na twój pogrzeb.
@Fistinger_Cumshoter: nie #!$%@? o białorycerzach, bo jakby Ciebie różowa tak wystawiła to byś znienawidził wszystkie różowe łącznie ze swoją mamą. Udawanie, że bycie #!$%@? jest cool i chwalenie się że sprawia to przyjemność, to tylko koło zamachowe spierdoksów. Tylko emocjonalne i moralne ameby zrobią wszystko, żeby tylko nie przyznać się do goryczy porażki i nie uznać swojej klęski.