Wpis z mikrobloga

@Qardius:
Skrót myślowy. Przy krawędzi = możliwie blisko. Ale z tego co piszesz to złośliwie zjeżdżasz bliżej środka, więc czy jedziesz mozliwie blisko krawędzi?

Kierujący pojazdem zaprzęgowym, rowerem, motorowerem, wózkiem ręcznym oraz osoba prowadząca pojazd napędzany silnikiem są obowiązani poruszać się po poboczu, chyba że nie nadaje się ono do jazdy lub ruch pojazdu utrudniałby ruch pieszych.

Czy to też zezwala na zjeżdżanie bliżej środka?
@Qardius:

jak to złośliwie?

A to?
@Qardius:

zawsze jeżeli ktoś na mnie trąbi gdzie jadę legalnie drogą w mieście to zwalniam i bliżej środka zjeżdżam


No z tego wynika, że specjalnie, złośliwie zjeżdżasz. Nie mówię, że trąbienie jest dobre, ale zajeżdżanie jest jeszcze głupsze. Zresztą Twoje życie, ktoś zatrąbi i zacznie wyprzedzać, ty spróbujesz mu zajechać drogę i skończysz pod tym samochodem. Dlaczego rowerzyści (sam nim jestem!) tak bardzo bronią
@husky83: drogi bezpośrednio nie zajeżdżam, odwracam się czy nie zaczyna wyprzedzania, ot jadę i ktoś trąbi bo jadą samochody z naprzeciwka i wyprzedzić nie może no to się upewniam że się nie wciśnie.

Pół metra to dużo? Muszę mieć coś w zapasie na reakcję przecież i poczucie komfortu że nikt mnie nie zepchnie. Do metra spokojnie dochodzę jak jest większy ruch. Na zakrętach zjeżdżam nawet do 2/3 swojego pasa jeżeli nie
upewniam że się nie wciśnie.


@Qardius: Czyli utrudniasz mu jazdę, bo gdyby miał 1m to pomimo samochodów z przeciwka mógłby jechać, a Ty go specjalnie blokujesz.

Pół metra to dużo? Muszę mieć coś w zapasie na reakcję przecież i poczucie komfortu że nikt mnie nie zepchnie. Na zakrętach zjeżdżam nawet do połowy czy 2/3 swojego pasa jeżeli nie widać co jest za łukiem.


@Qardius: Jadąc szeroko masz poczucie komfortu że
@husky83: Nie obchodzą mnie inni jeżeli liczy się dla mnie tylko moje bezpieczeństwo. Raz w tył dostałem na zakręcie pod górkę i załamana ręka, drugi raz kierowca włączał się do ruchu a ja byłem przecież tak daleko ale co z tego że 50kmh jechałem i głową uderzyłem w bok bo do 30 tylko udało się wyhamować.

Mam takie poczucie. Nie wiem ile jeździsz po drogach roweem ale z moich obserwacji wynika
Nie obchodzą mnie inni jeżeli liczy się dla mnie tylko moje bezpieczeństwo.


@Qardius: Dlatego zajeżdżam innym drogę. Fuck logic!

Raz w tył dostałem na zakręcie pod górkę i załamana ręka,

No skoro na zakrętach z ograniczoną widocznością zjeżdżasz na środek drogi to się nie dziwię

jeżeli dam szansę to się wcisną na styk i robi się dla mnie niebezpiecznie.


@Qardius: To u mnie aż takich debili nie ma, zawsze względnie
@husky83: na jaki środek drogi? na jakiś 1/3-1/2 swojego pasa byłem. Fajnie że kierowca w zeznaniach mówił że mnie widział i chciał wyprzedzić na podwójnej, pod górkę, na zakręcie jadąc na pełnej piździe ale nie wziął pod uwagę że to droga dwu kierunkowa i wolał we mnie uderzyć.

No a u mnie są i się muszę dostosować do sytuacji na drodze. Co jazdę zawsze ktoś gdzieś mi wymusza więc człowiek może