Wpis z mikrobloga

@Piesa: Zaakceptować i szukać dalej? Jak ktoś Cię nie chce, to go do tego nie zmusisz. W miłości dosyć istotne jest to, że nie wystarcz, że ty kogoś pragniesz, a potrzebna jest aprobata drugiej strony.
Dla mnie bardziej istotne jest to, że w przypadku piosenki bardziej istotne jest to, że tworzysz ją dla odbiorcy i śmieję się z tego, że to co oferujesz, to żal, że nie chciał Cię jeden z
@SedziaWykopu niektórzy po prostu nie mogą dusić tego w sobie. Jedni piją, inni piszą wiersze, inni śpiewają.

Poza tym, zależy jak ktoś patrzy na uczucia. Bo niektórzy nie mogą zaakceptować i szukać dalej skoro caly czas czują coś do konkretnej osoby. Nie wszyscy biorą uczucia racjonalnie, nie wszyscy umieją się odkochać gdy okazuje się, że pokochali złą osobę. Nie wiem co w tym stulejarskiego.

Sporo osób na wykopie uważa, że każdego różowego
@Piesa: Bo właśnie uparli się na jedną osobę. Tę wąską perspektywę nazywam stulejarstwem, bo jeżeli człowiek myśli trzeźwo, to nie będzie płakać za brakiem uczuć z drugiej strony.
Jeżeli 100 zł wpadnie Ci do ogniska, a Ty będziesz płakać przez tydzień, to stracisz czas na zarobienie 6 razy tyle, nawet przy minimalnej stawce.
@SedziaWykopu Ale bez takiego podejścia jaki sens miałoby wiązanie się z kimś? Skoro zawsze może trafić się ktoś odpowiedniejszy?
Jak masz dobrą pracę za 4 koła, ale ktoś zaproponuje Ci dwa razy lepiej płatną to pewnie weźmiesz to bez wahania. Ale czy w uczuciach też?

Uczucia są uczuciami właśnie dlatego, że nie są racjonalne.
@Piesa: Po pierwsze nie musisz wiązać się na całe życie, po drugie uczucia (czyli chemia) działają tak, że osoba którą adorujesz ma u Ciebie większe noty mimo tego, że obiektywnie na rynku związków nie ma takiej "wartości". W dodatku im dłużej z kimś jesteś, to macie tym większy bagaż wspólnych doświadczeń, rzeczy, wiecie więcej o sobie, lepiej się znacie - to jest wartość dodana waszego związku, która sprawia, że chcesz pozostać
@SedziaWykopu A no wiadomo, że ciężko z paru milionów osób trafić na tę jedną najbardziej odpowiednią. Ale nie myśl, że każdy patrzy na kwestie związkowo-uczuciowe tak racjonalnie, i że dla każdego Twoje podejście będzie najlepsze. W końcu różni ludzie różnie odbierają rzeczy, podchodzą inaczej do życia itp. I dla pragmatyków i dla romantyków jest miejsce na tym świecie ;)
@Piesa: Biedni są biedni dlatego, że nieracjonalnie patrzą na finanse, głupi są głupi dlatego, że nieracjonalnie podchodzą do wiedzy, a stulejarze są stulejarzami dlatego, że nieracjonalnie patrzą na związki. Jak dla mnie trzeźwe spojrzenie nie wyklucza romantyczności, bo przyjemne jest takie podejście do osoby, z którą łączy Cię coś więcej niż Twoja wyobraźnia.
@SedziaWykopu No cóż, dla niektórych kwestie miłości nie są jedynie kalkulacją i ja takich ludzi rozumiem i stulejarstwem bym tego nie nazywal, bo jak wtedy nazwać ludzi, którzy każdą osobę, która trzymała kogoś za rękę wyzywają od normików albo uważają, że zaruchanie jest remedium na cale zło na świecie :D

Wiadomo, nie można zbudować zdrowej relacji tylko na uczuciach, ale nie zawsze da się je kontrolować i czasem odczuwa się jakiś czas
@Piesa: Moim zdaniem im dokładniejsza kalkulacja tym zdrowsze podejście. Ja nie mam nic do uczuć, tylko uważam, że trzeba je kierować we właściwą stronę. Można inwestować miliony w jakiś produkt, ale jeżeli ludzie go nie chcą, to nie wciśniesz im tego przez gardło. Mi się wydaje, że łażenie za kimś, kto Cię nie chce (czyli pisanie o kimś piosenek, granie mu pod oknem itd.) to "uczuciowa patologia", nieradzenie sobie z tym
@SedziaWykopu Utwory o niespełnionej miłości zwykle nie są bieganiem za kimś i graniem pod oknem, a po prostu sposobem na znalezienie ujścia emocji i uczuć. Sposobem na poradzenie sobie.
To duszenie w sobie uczuć i emocji jest niezdrowe.

Większość osób pisząca utwory o niespełnionej miłości napisała jeden albo dwa utwory maksymalnie o jednej osobie. A potem poszli dalej. To może być dobry sposób na pogodzenie się z nieszczęściem i powrót na matrymonialny