Wpis z mikrobloga

Zadzwoniła wczoraj do mnie miła pani z banku iż wysyłałem kiedyś CV (co najmniej 2 lata temu) i mogłaby mi zaproponować spotkanie rekrutacyjne. Oczywiście spytałem o widełki wiec miła pani pyta ile chciałbym zarabiać wiec mówię ze mój kolejny cel to 12 brutto ale za 11 mógłbym przejść jeżeli będzie to dla mnie rozwojowe. Pani ucieszona informuje mnie że nie ma stawki godzinowej i stała pensja miesięczna i moja stawka jest nawet poniżej widełek na pewno się dogadamy... Tak. Pani myślała że mówię o 12 zł brutto za godzinę...
#pracbaza #korposwiat
  • 79
  • Odpowiedz
@noitakto Pisałeś, że zastanawiasz się kto pracuje w HR i odpowiedziałem w komentarzu kto pracuje w HR. Powinienem zacytować Twój komentarz do którego się odnosiłem, bo później napisałeś parę innych.
  • Odpowiedz
@GrammarNazi: a. Ok. No tak. To są ludzie po gównostudiach. Albo gównozdolni. W sumei na jedno wychodzi. Natomist to jest w sumie dosyć straszne, bo te panny mają w sumie sporo władzy w swoich rękach, a jeszcze nie spotkałem się z pochlebną opinią na temat jakiejkolwiek haerówy. Na marginesie - na rynku reklamowym funkcjonuje też jtoś taki, jak „strateg”. On jest z ramienia agencji, nie od klienta. No i to
  • Odpowiedz
@GrammarNazi: Laska kończyła jakiś gównokierunek, ale zabij mnie, nie wiem czy to jakaś psychologia w biznesie, zasoby ludzkie czy inny shit, gdzie nawet za bardzo nie trzeba się uczyć, ani przychodzić, by mieć dyplom.
  • Odpowiedz
Niedawno skończyłem 40 lat. Jestem menedżerem w średniej firmie. Produkujemy pod Łodzią zabawki z azbestu. Naszymi pracownikami są 9-letni niewolnicy. Płacimy im w chłoście.
Zacząłem pracować w latach 90-tych. Zarobki były kwestią drugorzędną. Jedliśmy doświadczenie, piliśmy prestiż. Kurtek nie nosiliśmy w ogóle. Jeśli ktoś kiedyś marzł, to znaczyło, że za mało pracuje i był wyrzucany z miasta. Pracowaliśmy po 16 godzin dziennie, 22 godziny dziennie, 38 godzin dziennie.Przez całe dni, wieczorami, cztery
  • Odpowiedz
@aleksandrett Ta którą mam na myśli kończyła psychologię, pracuje w agencji zatrudnienia i jest dokładnie taka jak napisałaś. Mówi o sobie, że "zna się na ludziach" (naprawdę w to wierzy), ludzi ocenia po tym jakie noszą buty i czy się nie garbią, jej dzień pracy to w 3/4 plotki o kumpelach i o kim się tylko da, o 16-17 zaczyna swoją właściwą pracę i wtedy zaczyna narzekać jaka to jest zapracowana
  • Odpowiedz
@pomidorowymichal1: może 2 lata temu wysłałeś CV na staż czy coś. Kurde ciężko mi sobie wyobrazić jak ktoś w jakimkolwiek korpo może mieć wymagania 12 zł brutto za godzinę. Przecież więcej na produkcji płacą.
  • Odpowiedz