Wpis z mikrobloga

Tinder. Serwis, który został stworzony po to, żeby znaleźć kogoś na "szybki numerek" lub FwB został szybciutko skolonizowany przez Grażyny i Karyny #rozowypasek które poszukują: miłości, szczęścia, "tego jedynego" (jakkolwiek żałośnie to brzmi), czy wręcz "niczego nie szukają", lub "przyjaciół" (bo mają chłopaka).

Frustrujące. Irytujące. Ale też w gruncie rzeczy śmieszne. #logikarozowychpaskow - szukać wiernego, męskiego, wysokiego, szczupłego, bogatego, najlepiej bezdzietnego i wolnego przez serwis, którego przeznaczeniem jest pośrednictwo w dupczeniu. Logiczne, nie?

Tyle przynajmniej, że większość tych desperatek da się zaciągnąć do łóżka jeśli nie po pierwszym spotkaniu, to po drugim już zdecydowanie łatwiej. #tinder I w sumie dobrze, bo od tego ten serwis jest. Kobiety lubią się jednak oszukiwać, że "ja nie jestem taka łatwa". #zalesie
  • 8
@af2462: one są żałosne z tym "nie szukaniem ONS". Cyce wywalone na zdjęciach i płacz, że faceci piszą, bo chcą seksu. Ale tak jak mówisz, w sumie najłatwiej je rozpracować, jeśli wiesz które przyciski przyciskać. Seks 1-2 spotkanie spokojnie, czasem trafią się sztuki, które licznik mają spory i im się nagle chce, zaserwowania dania później, ale poczekasz nieco dłużej i też dostaniesz. A potem sama cię oleje, bo np nie odpisujesz
@af2462: Ale prawda jest taka, że 99% szuka seksu i jest w stanie rozważyć FwB z facetem 7-10/10, całej reszcie bedzie mówić, że szuka związku. To, że wam wkręca związki nie znaczy że w tym samym czasie nie ciągnie gały chadowi 9/10