Wpis z mikrobloga

Cześć!

Założyłem w końcu konto na Wykopie, żeby czasem przybliżyć Wam moje spory konsumenckie i sposób w jakie je rozwiązuję, korzystając z przysługujących mi praw. W ramach debiutu chciałbym przybliżyć Wam historię zakupu pierwszego w moim życiu samochodu, który okazał się wtopą. Jednocześnie przedstawię też mój plan działania i chciałbym poprosić o radę. Postaram się zbytnio nie rozpisywać żeby nie przynudzać, ale proszę też o chwilę cierpliwości.

Jeśli chodzi o samochody jestem totalnym januszem. Przed zakupem czytałem ile się dało, ale praktyki totalne zero. Dlatego z moim różowym zdecydowaliśmy się na zabranie na zakupy speca z olx.

Auto kupiliśmy na koniec grudnia 2017. Byliśmy pod presją czasu. Padło na Polo z tego ogłoszenia:
https://www.olx.pl/oferta/vw-polo-9n-fajne-zadbane-autko-2002-CID5-IDr1BRH.html
Mały silnik, klima, opony. Wszystko czego nam trzeba. Sprzedający auto miał 3 miesiące, kupione od handlarza, sprowadzane z Niemiec, silnik myty. Sprzedaje bo żona chce mocniejsze auto. Na miejscu wychodzi, że nie działa klima. Koszt naprawy miał być niewielki, jakiś silniczek tylko. Poza tym wszystkie elementy które trzeba wymienić, zostały zrobione. Auto gotowe do jazdy. Spec z olx mówi że wszystko spoko, nic nie stuka, nic się nie poci (powoli wiem co to znaczy). Wspomina jednak, że sprzedający spokojnie by naprawił klimę gdyby chodziło o coś drobnego, więc żebyśmy na to uważali. Ostatecznie podpisujemy umowę, którą pobrałem z AutoTesto. Wypisujemy każdy mankament i Polo staje się naszą własnością. Wspominam sprzedającemu, że mam ubezpieczenie ochrony prawnej w DAS, stąd wszystko wypisuję szczegółowo. Chcę żebyśmy oboje byli wobec siebie fair. Ogólnie sprzedający jest miły, jako człowiekowi do zarzucenia nic mu nie mam. I dlatego mu zaufałem, choć opis auta pewnie przeraża. Trochę pewności dodała mi też polisa, w końcu jak się nie uda to odzyskają.

W styczniu mamy sporo wyjazdów za granicę, z auta korzystamy niewiele. Na koniec stycznia pierwsza dłuższa podróż i pierwszy raz wyskakuje kontrolka oleju. Trochę to martwiące, więc oddajemy auto do stacji kontroli. Wymieniają jakąś tuleję stabilizatora (nie mogę odczytać) i tyle. Z olejem ma być wszystko ok, mechanik nieco nas zlewa i mówi, że zgodnie z instrukcją nawet litr na 1k kilometrów może brać. Dodaję załącznik z wynikiem tych testów. I przy okazji podają koszt naprawy klimy na 850 zł więc z tego rezygnujemy.

Mimo to dalej obserwujemy auto i zużycie oleju. Luty-marzec wychodzi ponad litr na 300-400km. Dzwonimy do sprzedającego, ale zlewa nas mówiąc, że u niego "wszystko ok było" i żeby obserwować dalej. Kupujemy 8L oleju na alledrogo i obserwujemy dalej.

Oczywiście Polo olej dalej wżera, szczególnie na wyższych obrotach. Przed wyjazdem majówkowym oddajemy auto do innego warsztatu. Znów sprawdzają i znów wychodzi, że wszystko ok ( ͡ ͜ʖ ͡). To zapakowani w olej jedziemy na majówkę.

Na majówce pada łańcuch rozrządu (). Laweta, do mechanika w Kłodzku. Mechanik na pierwszy rzut oka stwierdza, że z olejem coś na pewno jest nie tak, bo cały zbiornik na płyn chłodniczy jest czarny. No to wiemy dlaczego nigdy nie wiedzieliśmy ile jest płynu ( ͡° ͜ʖ ͡°). Stwierdza też, że łańcuch nigdy nie był wymieniony, bo widać na silniku oryginalnie pomalowane śruby.

Mechanik wymienia dużo rzeczy, niektóre nie do końca wiem do czego służą, z faktur: uszczelka gł., zestaw łańcucha rozrządu, pompa wody, śruby głowicy, prowadnica zaworu SS, zawór SS, łańcuch pompy oleju, złącze elastyczne ukł. wyd. I wiele mniejszych. Wiem, że jest nowy rozrząd i zregenerowana uszczelniona głowica. Polo niby jak nowe. Koszt 2,5k zł.

Piszę do sprzedającego, że chciałbym skorzystać z rękojmi. Jako że mam to całe ubezpieczenie, chciałbym dogadać się jednak z nim bez tego udziału (i np. za samo uszczelnienie wycieku). Wydawał się miły, więc też nie chce go naciągać na koszta, rozprawy itd. Moim zdaniem on też jest poszkodowany, przez poprzedniego właściciela. Sprzedający odpisuje, że zaraz mnie zgłosi na #policja bo to jawna próba wyłudzenia pieniędzy ( ͡ ͜ʖ ͡).

Na zakończenie - wracamy z Kłodzka autostradą. Polo znów bierze olej ()()()

Obecnie planuje zgłosić to wszystko do tego całego DAS. Śmieję się, że dla mnie to sytuacja win-win nico. Jak mnie zleją to przestanę im płacić składki, jak wygrają to odzyskam środki. I na pewno zrobię o tym wpis, żeby każdy kolejny Mirek wiedział że ze swoich praw warto korzystać. I czy warto się doubezpieczyć na zakup auta ( ͡º ͜ʖ͡º). Szkoda mi tylko poprzedniego właściciela, bo na moje oko sam został wrobiony i posłuchał rady którą i nam dają - takie auto najlepiej sprzedać dalej. Ja jednak nie mam serca kogoś tak wrobić.

Na koniec pytania do Was drogie Mirki:
1. Czy powinienem zgłaszać zarówno olej jak i rozrząd, czy tylko olej? Fakturę za usługę mam niestety opisaną jako wymiana rozrządu. Ale mam faktury na części. Ktoś miał z tym jakiekolwiek doświadczenia?
2. Macie jeszcze pomysły, dlaczego Polo dalej może brać olej jak szalone? Jeszcze nie testowałem po mieście, ale w trasie musiał spalić cały zbiornik nowo nalanego. Nic nie dymi, nic nie cieknie.

Jak ogarnę jak się woła plusujących, to mogę Was informować o dalszym przebiegu zdarzeń.

Pozdrawiam i dzięki za pomoc!!!

Damian

#motoryzacja #auta #samochody #januszebiznesu #oszukujo #oszust #oszustwa #afera #vw
WkurzonyKonsument - Cześć!

Założyłem w końcu konto na Wykopie, żeby czasem przybli...

źródło: comment_BdegfoYntsL9k4aZtdBsEFFvAuuiuTtv.jpg

Pobierz
  • 40
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@PikPak: Też mam takie marzenie, ale ja ciągle po festiwalach tanecznych jeżdżę (inna historia). Więc jak już będę miał więcej czasu to może będę dłubać. O ile do tego dnia auta nie będą już zbyt skomplikowane żeby w ogóle się w to bawić.
  • Odpowiedz
@WkurzonyKonsument: no to jedziemy:
- nikt nie ściąga auta z zagranicy i nie sprzedaje go zaraz. Jeśli tak robi to jest to szrot lub sprzedający jest handlarzem.
- olej może być palony w komorze z paliwem, przyczyną mogą być zużyte pierścienie tłokowe. Do sprawdzenia dość prosto za pomocą manometru i próby olejowej. Powinno to być sprawdzone na przeglądach, a już na pewno po ponownym założeniu głowicy.
- olej w zbiorniku płynu chłodniczego to najpewniej uszczelka pod głowicą, pytanie czy było to sprawdzane na pierwszym i drugim przeglądzie
- jak kupujesz auto, to zmieniasz rozrząd. ZAPAMIĘTAJ
- clue twojego problemu: czy masz umowę z osobą prywatną, czy z działalnością gospodarczą. W drugim przypadku szanse na odzyskanie kasy rosną, sądy przyjmują że to sprzedawca jako fachowiec odpowiada za znajomość auta. Osoba prywatna może się tłumaczyć tak jak ty: „ja się nie znam, jeżdżę i
  • Odpowiedz
@maloj hahaha... widzisz nie jestem handlarzem a realista... W naszych realiach od handlarzy i sprowadzanych bym nie kupil, ale nie spodziewalbym sie po szesnastoletnim aucie perfekcji
  • Odpowiedz
@maloj: Hej, dzięki bardzo! Uszczelkę pod głowicą jak rozumiem wymienili, bo to mam na fakturze od mechanika. A w załączniku dodałem foto prób które robili na stacji, niestety nie rozumiem co z nich wynika poza tym ze niby wszystko ok ( ͡° ʖ̯ ͡°). Na przeglądach jak oddawałem auto, prawie na pewno zbiornik na płyn był ciemny, bo nigdy nie wiedzieliśmy ile mamy w nim płynu.
  • Odpowiedz
@WkurzonyKonsument widziales auto przed zakupem. Ba, nawet wziales kogos kto oceni stan auta, mogles sie przejechac, podlaczyc pod kompa... w sadzie masz zerowe szanse na wygrana. Poczytaj sobie w necie np. na forum prawnym to sam zobaczysz. Szybko sprowadza Cie na ziemie...
  • Odpowiedz
@jestemtunew: Wszystko było zrobione, komp zero błędów, zawieszenie itd. też wszystko spoko. Olej wyskoczył po miesiącu. Teraz tez tak raz na miesiąc nam skacze. Czyli jak w momencie oglądania był full, to nie bardzo mieliśmy szanse. Nawet stacje tego nie wykryły później.
@maloj: Dokładnie, jako taka uczciwośc. Przecież o żarówkę, którą wymieniłem czy te graty od amortyzatora problemu nie robię. Tylko ten olej, o którym sprzedawca mógł wiedzieć.
  • Odpowiedz
@WkurzonyKonsument no to w momencie zakupu miales auto takie jakie chciales? Auto sie zużywa i psuje, czego doswiadczyles niestety... Wiem, ze fajnie sluchac odrobiny wsparcie i że w sadzie Ci sie uda, ale uwierz mi - nie uda. A z taka argumentacja jak powyzej nie masz najmniejszych szans...
  • Odpowiedz
@WkurzonyKonsument: Prawdopodobnie kupiłeś szrot z 500k (lub wiecej) przebiegiem i skręconym licznikiem, doraźnie uszczelniony specjalnym środkiem dolanym do paliwa. Cały silnik do remontu lub wymiany. Koszt wyższy niz wartość auta. Rozwiązanie: rzeczoznawca, prawdziwy przebieg, unieważnić umowe
  • Odpowiedz
@jestemtunew: > Auto sie zużywa i psuje

tja, szczególnie pierścienie zużywają się w miesiąc ( ͡° ͜ʖ ͡°)
a do tego silnik był umyty, bo poprzedni właściciel pewnie był estetą ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

ponawiam apel, usuń konto
  • Odpowiedz
@maloj hehe... Auto ma miesiac? Czy 16 lat? Po 16 latach juz chyba ma prawo tym bardziej ze realnie ma z 300-400k przebiegu.. Czegos nie doczytalem i op kupil auto z nowymi pierscieniami? Po zakupie jakis reset silnika i przebiegu nastapil? Skoro zobaczyl umyty silnik juz mogl zrezygnowac jak mu to nieodpowiadalo...
  • Odpowiedz
@WkurzonyKonsument trzymam kciuki za wygrana, choc szans Ci nie daje zadnych. Sprawa troche Cie bedzie kosztowac... (opinia bieglego, dojazd na sprawy - pozew musisz zlozyc w miejscu zamieszkania pozwanego, oplata od pozwu, jesli wezmie papuge to zwrot kosztow zastepstwa procesowego). No chyba ze wygrasz, czego nie zakladam. Wolaj jak sie skonczylo. Pewnie bedzie trwalo z dwa lata. ))¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@jestemtunew: Jeśli chodzi o sprawę, mam to całe ubezpieczenie w D.A.S. i niby ma to obejmować, więc dlatego będę walczyć o zwrot kasy. Inaczej tez bym odpuścił.
Co do auta - zobacz, masz swoje, zaczyna Ci brać olej. Decydujesz się sprzedać? Jeśli tak, to informujesz kupującego o problemie? Wypadało by to zrobić? Właśnie dlatego jest problem, bo auto albo nagle zaczęło brać litry oleju, albo stopniowo i poprzedni właściciel nie
  • Odpowiedz
@WkurzonyKonsument sluchaj... Ja Ci powiedzialem swoje zdanie - zrobisz jak bedziesz uwazal... Pamietaj ze sprzedajacy powie najprawdopodobniej w sądzie ze wszystko bylo ok i to na Tobie bedzie spoczywal ciezar dowodu. Innymi slowy bedziesz musial udowodnic ze auto w momencie zakupu bralo olej a sprzedajacy o tym wiedzial... Teraz sie zastanow jak??? Naprawde poczytaj (moze zaloz nowy temat) na forum prawnego. Nie zostawia Ci cienia watpliwosci.
  • Odpowiedz