Wpis z mikrobloga

Karma naprawdę wraca.

W podstawówce miałem nauczyciela WF-u, który był naszym wychowawcą zarazem. Taki starszy kawaler, który bardzo wychwalał pojedyncze, upatrzone sobie osoby. Wśród nich było dwóch chłopców, którzy grali w piłkę i odnosili sukcesy dla szkoły. Jego ulubienicą była też dziewczynka, która udzielała się w szkole na apelach, itd. Cała reszta była dla niego be i fe, nieważne co by zrobili. Za każdym razem wychwalał tylko te kilka wybranych osób i im pomagał. Sporej ilości osób mówił wprost "nic z ciebie w przyszłości nie będzie Anon", "jak twoi rodzice cie wychowali", itp. Rył nam beret po całości, zaniżał samoocenę nawet jeżeli byliśmy w czymś dobrzy. Moi rodzice byli wzywani przynajmniej dwa razy w miesiącu. Ja oczywiście obrywałem w domu, bo Anon tak źle się w szkole zachowuje. Święty nie byłem, ale też nikt w szkole nie podał mi pomocnej ręki, zero wsparcia, tylko były uwagi, nagany i wezwania rodziców. Rodzice po jakimś czasie zrozumieli, że nie wszystko było takie, jak w szkole to przedstawiali...

Dalej, któregoś razu byłem w swoim mieście na weekend. Okazało się, że pan wf-ista został wyrzucony ze szkoły za zbytnie przymilanie się do niektórych chłopców - jakaś "namiastka" pedofilii. Pan wf-ista spotkał mnie i z daleka machał żebym go zauważył (dziwne, że mnie pamiętał - to było ponad 15 lat temu) jak już do mnie podszedł miał łzy w oczach i przepraszał jak dziecko, które zrobiło coś złego. Przepraszał mnie tak z minutę, prosił o wybaczenie, życzył powodzenia mi, moim rodzicom i odszedł zapłakany... Dzisiaj pracuje w jakimś kołchozie na trzy zmiany za najniższą krajową i całuje pracodawcę po rękach (#potwierdzoneinfo). A ja ułożyłem sobie całkiem wygodne i satysfakcjonujące życie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Mireczki i Mirunie, pamiętajcie, że wszystkie czyny, które kierujecie do drugiego człowieka mogą się odwrócić w dwójnasób.

#karma #szkola #bekazpodludzi #nauczyciele #zycie #historiezzycia
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach