Aktywne Wpisy
miekki_am +254
Czytając gorące, dowiedziałem się, że roczniki 87-90 wygrały życie i - jako ostatnie roczniki - mogły kupować #nieruchomosci po niskich cenach. Otóż, kur**, nie. Opowiem anegdotę na własnym przykładzie. Studia skończyłem w 2012 roku, gdy oficjalne bezrobocie wśród ludzi młodych wynosiło ok. 25%. Moja ówczesna dziewczyna, a obecnie żona, również w tym czasie kończyła studia. Chcieliśmy zostać w mieście, w którym studiowaliśmy, spoza top 5, ale prawie rok rozsyłania CV,
PotwornyKogut +111
jestem stary... pamiętam np. że na końcu lat 80 po osiedlach jeździli tacy dziadkowie od ostrzenia noży, siekier, nożyczek itp (przynajmniej w mojej okolicy, północna Polska).
mieli takie specjalne rowery z zamontowaną szlifierką, napędzaną paskiem od koła.
żeby rower nie odjechał, zamiast bagażnika. miał podstawkę obracającą się na osi koła, dziadek przed uruchomieniem szlifierki podstawiał ją pod tył roweru. ostrzył pedałując w miejscu.
żeby zwabić ludzi, dziadkowie po zainstalowaniu się na podwórku
mieli takie specjalne rowery z zamontowaną szlifierką, napędzaną paskiem od koła.
żeby rower nie odjechał, zamiast bagażnika. miał podstawkę obracającą się na osi koła, dziadek przed uruchomieniem szlifierki podstawiał ją pod tył roweru. ostrzył pedałując w miejscu.
żeby zwabić ludzi, dziadkowie po zainstalowaniu się na podwórku
No właśnie. Beztroskie. Mijałem właśnie jedną z takich roześmianych grupek, kiedy uszy moje wyłapały jedno zdanie wypowiedziane przez raczej średnio atrakcyjną, dosyć przy kości studentkę w "rejbanach" - "c--j z tym, że skończę ten Uniwersytet Medyczny i tak większość z nas wyląduje w Biedronce". Na moment jak wypowiadała te słowa, pełne goryczy, nasze spojrzenia się spotkały. I dojrzałem w tych oczach coś nieokreślonego. Coś co na swój sposób mnie poruszyło i zasmuciło. Poszedłem dalej, ale nie dawało mi to coś spokoju. Spiliśmy po dwa piwka z kolegą, odprowadziłem go do hotelu, sam wróciłem do swojego. Ale coś było nie tak. Nie mogłem znaleźć dla siebie miejsca. Nie chciało mi się totalnie spać. Ubrałem się cieplej i wyszedłem znowu nad Wartę, jak nad nią dotarłem nie było tam już o godzinie 2:15 żywej duszy, poza jakimś wychudzonym lisem (tak, w centrum miasta) szukającym resztek, którego zaraz przepędziłem. Wziąłem plecak, położyłem go sobie pod głowę, rozłożyłem się na betonowym skraju brzegu rzeki i w totalnej ciszy spojrzałem w niebo. Zacząłem myśleć o tym wszystkim.
O tym jak polskie państwo w bezczelny, ordynarny sposób oszukało co najmniej dwa pokolenia młodych ludzi i o tym jakie perspektywy rozwoju i kariery zawodowej oferuje im III RP i do jakiego stopnia w tym kraju zeszmacono i zbezczeszczeno znaczenia słowa "student" oraz "wyższe wykształcenie", jak chorym, głęboko patologicznym systemem jest szkolnictwo wyższe i postanowiłem za niedługi czas napisać o tym tekst na wykopie, na mikroblogu. Ostrzegam, będzie to historia smutna, tragiczna niemalże. Wróciłem do hotelu o 5:20 nad ranem.
Także szykujcie się wykopki, bo nie oszczędzę w nim nikogo.
#gownowpis #przemyslenia #poznan #polska #edukacja #studia #wyksztalcenie
Komentarz usunięty przez autora
@zielonka-senpai chyba nie srałeś
A tymczasem w rzeczywistym świecie osoby z wyższym wykształceniem wciąż zarabiają znacząco więcej od reszty.
Komentarz usunięty przez moderatora
Gdyby dało się dać drugiego plusa to bym dała :/
Ostatnio tłumaczyłam sąsiadom, bliskim, żeby swoich dzieci NIGDY nie zmuszali do pójścia na studia - jeżeli chciałoby same - spoko. Ale jaki ma sens tylko "papierek"? co poszło nie tak w tym kraju, że papierek, NIEWAŻNE z czego, jest traktowany jako "przepustka" dalej?
PLAKU PLAKU jestem nikim i mnie oszukali