Wpis z mikrobloga

jestem stary... pamiętam np. że na końcu lat 80 po osiedlach jeździli tacy dziadkowie od ostrzenia noży, siekier, nożyczek itp (przynajmniej w mojej okolicy, północna Polska).
mieli takie specjalne rowery z zamontowaną szlifierką, napędzaną paskiem od koła.
żeby rower nie odjechał, zamiast bagażnika. miał podstawkę obracającą się na osi koła, dziadek przed uruchomieniem szlifierki podstawiał ją pod tył roweru. ostrzył pedałując w miejscu.
żeby zwabić ludzi, dziadkowie po zainstalowaniu się na podwórku walili w kawał żelaza zawieszony na sznurku. dźwięk niósł się daleko... moja babcia zgarniała tępe noże z domu i biegła do ostrzyciela.
dziadkowie powymierali, wyparły ich ostrzałki domowe i kupowanie nowych rzeczy.
kiedyś widziałem takiego dziadka po raz ostatni, ale o tym nie wiedziałem
PotwornyKogut - jestem stary... pamiętam np. że na końcu lat 80 po osiedlach jeździli...

źródło: temp_file3783573431918581977

Pobierz
  • 43
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 1
@PotwornyKogut Nie wiem czy w całej Łodzi oferował usługi ( stawiam że raczej tak bo w końcu był mobilny) ale na placu Barlickiego ( rynek) właśnie też z rowerkiem stał starszy pan i walił w imadło? i szlifował co mu tam ludzie dali.
  • Odpowiedz
@PotwornyKogut: @RelaniU a ten fiat jest już na białych blachach (i nie tylko on) na zdjęciu więc foto zostało wykonane po maju 2000 roku, najprawdopodbniej właśnie gdzieś w okolicy 2001 - 2002. Niestety jakość jest tak żenująca że nie da się określić czy przypadkiem nie są to już blachy unijne... (to byłby wtedy 2006 rok minimum a tak sie nie dowiemy)
  • Odpowiedz
@PotwornyKogut: byli jeszcze goście z akordeonem, którym zrzucało się pieniądze z balkonu zawinięte w papier albo pazłotko, a także rolnicy, którzy dzwonili domofonem i pytali czy ktoś chce kupić ziemniaki albo cebulę. Niektórzy mieszkańcy trzymali tak nabyte ziemniaki w piwnicy bloku. Były też te żółte lodziarnie. Na osiedlach stały budki z automatami do gier, które potem wyparły kawiarenki internetowe, a te przetrwały tak do okolic 2010 r. W miastach stały
  • Odpowiedz
Hustka do nosa


@m_ney: takie chusteczki materiałowe są nadal bardzo popularne, zależy od kręgów w jakich się człowiek obraca. Jaki szok przeżyłem jak zobaczyłem 29-30 latka z taką na spotkaniu XD Uchodzą teraz za 'modne' i w jakości premium kosztują nawet 50-100 zł za sztukę.
  • Odpowiedz
Czym ostrzycie noże domowe? Kupiłem ostrzałkę z Fiskarsa to się momentalnie zużywa.


@FACTIS: znajomy kiedyś polecił mi kamień SHARPAL 156N - teraz polecam i ja. Noże jak brzytwa.
  • Odpowiedz
W miastach stały też budki, gdzie na miejscu smażono w gorącym oleju takie malutkie donuty

@PositiveRate: ostatnio szukałem czy jest jeszcze taka budka we Wrocławiu albo chociaż na dolnym Śląsku, znalazłem kilka na południu Polski przy granicy z Czechami więc coś tam jeszcze się ostało
  • Odpowiedz