Wpis z mikrobloga

Chyba w końcu udało mi się ogarnąć martwy ciąg. To jest bój z którym mam największe problemu, pomimo że mc robię już od 2 lat i mój max wynosi 280kg, to ciągle nie mogłem ogarnąć techniki, czułem się jak pokraka. Oczywiście daleko mi do jutubowych "kotów" techniki, u mnie problem jest/był taki ze nogi za szybko się blokowały, za każdym razem miałem inną pozycję startową, pozycja startowa wydawała mi się ciągle "zła". Za nic nie mogłem tego zmienić, spowodowało to taką frustrację u mnie że większość treningów max effort lower body z ostatnich miesięcy zostało zrobionych nawet nie na pół gwizdka.

Frustracja była jeszcze większa przez to że mój upper body jest kilka poziomów zaawansowania wyżej, przy wyciskach wszystko idzie idealnie, pozycja, leg drive, wszystko idealnie ze sobą współgra, dzięki czemu przy upper body mogę się skupiać po prostu na ciężkim treningu, i widać tego efekty bo progres nie ustaje pomimo wysokiego wyniku w wyciskaniu.

Ale z tą frustracją już koniec, ostatnie tygodnie znacząco zwiększyłem ilość sesji rozciągania lower body, do tego kompletnie zmieniłem technikę w mc - (głównie opierając się na wskazówkach Andy Boltona) dupa wysoko, sztanga dotyka piszczeli (a nie jest po środku stopy), piszczele są blisko pionu, barki lekko przed sztangą. I dzisaj poszło gładko 265kg, i cieszę się z niego bardziej niż z moich poprzednich 280kg, bo czułem że to jest to, nogi i plecy w końcu pracowały razem. I jaram się tym bo wiem że w MC jeszcze mam newbie gains do zrobienia, a teraz będę mógł w końcu i ten bój cisnąć, oczywiście technika nie jest idealna ale chociaż czuje że jest na tyle solidna że można cisnąć i zacząć coś "budować"

#mikrokoksy #silownia #mirkokoksy
  • 25
  • Odpowiedz