Wpis z mikrobloga

@damian999: Bo czasami zdarza Ci się gotować na parę dni. Kupujesz pół kilo mięsa mielonego - dzisiaj spagetti, jutro jakieś pulpety. I wtedy cena za mieso rozkłada się na dwa dni. Jednego dnia idziesz na wielkie zakupy i kupujesz jedzenia na cały tydzień, a potem kompletnie nic nie wydajesz. Chyba, że masz w planach codziennie wstępować do sklepu, ale wtedy to na bank wydasz więcej, bo będziesz wpadać w pułapki promocyjne.
Do akademika nie chcę, a za takie znajomości to ja dziękuję.


@damian999: to mi przypomina sytuacje ode mnie ze studiów: też byli tacy co podobnie mówili, czuli się lepsi - skutek całe studia trzymali się w swoim 3-4 osobowym gronie z mieszkania, podczas gdy ja poznałem o wiele więcej ludzi (liczone w setkach) z różnych kierunków, życie towarzyskie 1000x lepsze, już nie wspominając o wygodzie. Do dziś kisnę z tych ludzi
to mi przypomina sytuacje ode mnie ze studiów: też byli tacy co podobnie mówili, czuli się lepsi - skutek całe studia trzymali się w swoim 3-4 osobowym gronie z mieszkania, podczas gdy ja poznałem o wiele więcej ludzi (liczone w setkach)


@Chlaposz_Minetosz: lepiej jest miec 3 blizszych znajomych niz 100 co sie tylko kilkanascie zdan wymienilo

życie towarzyskie 1000x lepsze


Jak jedno implikuje drugie?

już nie wspominając o wygodzie


Mieszkajac po
lepiej jest miec 3 blizszych znajomych niz 100 co sie tylko kilkanascie zdan wymienilo


no właśnie chodzi o to, że to że z kimś mieszkasz nie determinuje że to bliscy znajomi. To właśnie my mieliśmy wielu bliskich znajomych, bo w tej kilkusetosobowej masie znajdzie się zawsze sporo ludzi z którymi nawiążesz bliską znajomość przez dopasowanie osobowości. Więcej ludzi - większa szansa - więcej znajomych.

życie towarzyskie 1000x lepsze

Jak jedno implikuje drugie?
@Chlaposz_Minetosz: Nie ma to Jak przedstawic najwieksze wady jako zalety xDD. Ciagle cos sie dzieje, czyli nie ma chwila spokoju. Masa ludzi, czyli nie ma spokoju.

Mieszkanie w mieszkaniu to izolacja I stanie z boku? Chyba na odwrot, bo co z akademika sa zawsze razem z tymi z akademika czyli kilka procent osob na roku.

co najmniej kilku opamiętało się pod koniec studiów i przenieśli się do akademika


Na pewno ktos
Ciagle cos sie dzieje, czyli nie ma chwila spokoju. Masa ludzi, czyli nie ma spokoju.


dzieje się, są ludzie, ale nie w twoim pokoju - w nim masz święty spokój.

co z akademika sa zawsze razem z tymi z akademika


nie rozumiesz:
1. mieszkanie: jesteś z ludźmi ze swojego mieszkania + spotkasz ludzi na zajęciach
2. akademik: ludzie z którymi mieszkasz (niekoniecznie w pokoju) + spotkasz ludzi na zajęciach + spotykasz ludzi
Bo mieszkanie to stop w szczeym policy, gdzie wokol jest puston. ¯_(ツ)_/¯


nie jest, ale naprawdę w życiu studenckim robi to mega różnicę.

Nie oszukujmy sie, gdyby ceny w akademiku i mieszkaniu byly takie same to nikt nie wybralby akademika.


@damian999: tak nie jest, dużo ludzi idzie do akademika z wyboru. A ty dopiero masz zacząć studia, co ty możesz wiedzieć w ogóle xD
Na pierwszym I drugim roku sa male szanse na jedynke.


@damian999: zależy od uczelni i sytuacji. A potem po I roku pierwszeństwo do jedynki mają ci co już mieszkali wcześniej itd. Tak to właśnie jest - ci co zaczynają od mieszkania, tam już z reguły zostają.
@Chlaposz_Minetosz Mirku nie wytłumaczysz. Daj spokój. Jak coś to byłem osobą, którą było stać na mieszkanie, ale wolałem akademik - bo koledzy, koleżanki, koło gry w brydża, granie w cs, dużo łatwiej o notatki i zadania, szczególnie od starszych roczników. A jak ktoś robił imbe na pietrze to się go ustawiało i były warunki do nauki. Okres w akademiku nauczył mnie rozwiązywania sporów i chodzenie na kompromisy najbardziej ze wszystkich pozostałych. I