Wpis z mikrobloga

Kilka lat temu przeprowadziłam się i zmieniłam szkołę w klasie maturalnej.
Poznałam tam chłopaka, za którym z miejsca nie przepadałam, taki trochę bananowy, trochę zadufany.
Często musiałam siedzieć obok niego podczas próbnych matur, więc widział i słyszał, że ścisłowiec ze mnie żaden, zdarzały się podś#!$%@?, że tylko głupek nie zda z matmy.

Matura poszła mi całkiem spoko, bardzo dobrze zdałam języki, na czym mi zależało, matematykę zaliczyłam na 40%, co może nie było szczytem aspiracji, ale cieszyłam się, że zdałam i miałam więcej % niż próg minimalny.

Dzień czy dwa po odebraniu wyników dostałam wiadomość na fb od tego kolesia:
- no siema savanna, kiedy w sierpniu są poprawki?
- yyy, nie wiem.
- to musimy się dowiedzieć.
- no ja nie muszę.
- czyli nie będziesz podchodzić do matury? W sumie się spodziewałem, że za trudna będzie dla ciebie.
- ale ja wszystko zdałam.
- ...
W tym miejscu urwał konwersację i mnie zablokował xd szybkie śledztwo wśród koleżanek wykazało, że kolega nie zdał matematyki właśnie. I to nie o jeden czy dwa punkt mu się noga powinęła, ale uwalił ją całkowicie, zdobywając zawrotne 12% xd

Nigdy nie byłam mściwa, ale to, jak wtedy skisłam i jaką satysfakcję poczułam, to tylko ja wiem :D

#matura #logikaniebieskichpaskow #heheszki #szkola #xd
  • 78
  • Odpowiedz
@savanna ja jak zdawałem maturę parę lat temu to mi o wiele lepiej poszła niż koleżanką które miały lepsze oceny przez całe 3 lata. To świadczy o tym że nauczyciele nie oceniają obiektywnie a matura była sprawdzana poza szkołą.
  • Odpowiedz
Ja miałem 98% z matmy i dla mnie to nie był satysfakcjonujący wynik


@intires98: Ja miałem 96% z podstawy i 82% z rozszerzenia, a później poszedłem na politechnikę i zrozumiałem, że #!$%@? potrafię. Kilka lat później poszedłem do roboty i dowiedziałem się, że może i na studiach czegoś mnie z tej matematyki nauczyli, ale na pewno nie praktycznego jej zastosowania, a tego co się naprawdę przydaje musiałem nauczyć się sam
  • Odpowiedz
@savanna: ja byłem pierwszym rocznikiem z obowiązkową maturą z matmy, zdałem jakoś koło 70% czyli powiedzmy jako tako ale co najśmieszniejsze skleiła mi się ostatnia strona i nie zauważyłem ostatniego zadania które dawało najwięcej punktów ze wszystkich xD
  • Odpowiedz
Mój kumpel na próbnej z matmy strzelał odpowiedzi na tym pasku A,B,C,D i trafił 23/24 nie czytając nawet poleceń. Sam sprawdzałem mu odp w necie. Później poprawiał na błędne żeby babka z matmy nie rzucała się że ściągał xD
  • Odpowiedz
@savanna byc moze matematyka z wyjatkiem dodawania, mnozenia i proporcji nie przydaje sie w zyciu jesli nie jest sie inzynierem, ale sam proces uczenia sie jej jest nieoceniony, nauka matematyki to nauka uzywania mozgu. Praktykowana w okresie dojrzewania po prostu przyczynia sie do lepszego 'pofaldowania zwojow'.
I mowie to ja, ktoremu matma dalej sni sie po nocach, po 10 latach od ostatniej lekcji ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz