Wpis z mikrobloga

Mirki, powie mi ktoś, jakim cudem pod maską samochodu znalazłem #!$%@? kromkę chleba?
Samochód stoi za domem, pod lasem jeżeli to istotne.
W domu tylko kot i koty sąsiadów na ogrodzie.
W wakacje za silnikiem znalazłem kawałek ciasta, a kilka dni później bułkę xD Czy w mojej okolicy krąży duch piekarza czy co do #!$%@? pana?

MondryPajonk - Mirki, powie mi ktoś, jakim cudem pod maską samochodu znalazłem #!$%@?...

źródło: comment_d67oQGgjMLCdEkmf3I8MYcwdkPobA7g9.jpg

Pobierz
  • 39
@MondryPajonk: @bardzoprosz3: @Nieruchomy-poruszyciel: @Nieruchomy-poruszyciel: @Dziglipaf: @Solidarny: @WstretnyOwsik: @JaTegoNiePowiedzialem:

No to ja wam odpowiem, bo sam znajdowałem chleb czy bułki właśnie w tym miejscu.
Nie są to kuny, lisy,szczury, reptalianie, podwodne cywilizacje ani święty mikołaj.
To... ptaki.
Miejskie ptactwo, najczęściej gawrony czy kruki opracowały sobie zaskakująca metodę rozdrabniania pokarmu, mianowicie zrzucania go pod jadące samochody. Często, nie wiem dlaczego ptaki te (pewnie te bardziej pierdołowate)
@MondryPajonk: Też to przerabiałem. Parę razy róźne kości przy kielichach, był teź chleb, poszarpany pokrowiec akumulatora. Na szczęście tylko na tym się kończyło. Ewidentnie kuna. Widzę ją czasem z piętra, gdy idę zapalić na balkon. Chodzi po osiedlu i chowa się jak kot pod auta.

Kolega pod pracą miał pogryzioną wiązkę przewodów w komorze silnika. Niestety, ale nie obyło się bez lawety.
Moj ojciec kiedys znalazł pod maska kota, byla zima wiec prawdopodobnie bylo Mu zimno i schował sie pod maska. Dobrze ze tate musiał dołączyć płynu do spryskiwaczy czy czegos takiego bo mogła To byc ostatnia podroz kotka:(