Wpis z mikrobloga

Sytuacja inna, ale przypomniała mi się dzięki sprawie #alfieevans. Kilka lat temu, mój kuzyn podczas pracy dostał wylewu krwi do mózgu. Karetka zabrała go do szpitala, rodzina przyjechała dowiedzieć się jaki jest jego stan zdrowia i rokowania. Lekarz powiedział, że nie dadzą rady mu już pomóc, szanse na przeżycie są minimalne a operacja praktycznie skazuje go na śmierć. Wujek to dość krewki człowiek, dość szybko wytłumaczył lekarzowi, że jeśli go nie zoperują i umrze bez ich reakcji, to delikatnie mówiąc nie odpuści tego. Operację zrobili, kuzyn przeżył, 2 lata później byłem na jego weselu. Po wszystkim, ma jedynie słabszy wzrok w jednym oku i lekkie problemy z pamięcią. Warto walczyć, dopóki jest nadzieja.

#medycyna
  • 14
  • Odpowiedz
@MSDOS: to nie są podobne sprawy. W twoim przypadku byłby to błąd lekarski bo co to znaczy "nie chce nam się próbować go ratować". A w przypadku dzieciaka to co mają lekarze zrobić? Przeszczep mózgu?
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@ethics na podstawie czego wysunąłeś taki wniosek po przeczytaniu tego co napisałem? Nie oceniam sytuacji z tym chłopcem, piszę jedynie, że przez nią przypomniała mi się sytuacja z mojej rodziny. Dopisałem też 'dopóki jest nadzieja', u dzieciaka nadziei nie ma.
  • Odpowiedz
Ale nie mam zamiaru udowadniać tego anonom z wypok.pl


@MSDOS: no to się nie dziw, że ktoś ci nie wierzy w to, że po groźbie #!$%@? lekarz nie zadzwonił po policję tylko wykonał operację, która okazałą się sukcesem
  • Odpowiedz
@6c6f67696e: Ale kto mówił o #!$%@?? Serio nie jest logiczne dla Ciebie ze chodzilo mu o to, ze bedzie robil afery i zakładał sprawy że szpital/lekarze nie wywiązali się ze swoich obowiązków nie ratując jego życia? Nawet jak lekarze by się wybronili to i tak po sądach by się nałazili, a może i by sprawę przegrali - nie znamy przecież detali.
  • Odpowiedz
Serio nie jest logiczne dla Ciebie ze chodzilo mu o to, ze bedzie robil afery i zakładał sprawy że szpital/lekarze nie wywiązali się ze swoich obowiązków nie ratując jego życia?


nie

Wujek to dość krewki człowiek, dość szybko wytłumaczył lekarzowi, że jeśli go nie zoperują i umrze bez ich reakcji, to delikatnie mówiąc nie odpuści tego


jak ktoś zamiast pisać o sądach czy gównoburzach medialnych pisze coś takiego to nie wiem dlaczego
  • Odpowiedz
gorzej jak np 70% mózgu jest nieaktywne, trudno liczyć na to, że się magicznie wszystko naprawi.


@arsaya: To sa jakies z dupy obliczenia, dzieciak rusza się i reaguje na glos itd. Skoro ktos chce mu pomoc, to sądzi inaczej. Rozowypasek kolejny raz empatii nie wykazuje, do niczego jestescie juz calkiem
  • Odpowiedz
@LR300: tak typie, z dupy obliczenia lekarzy XDDD
a reaguje na bodźce, bo pozostała część mózgu jest za nie odpowiedzialna, nie wiedziałam, że dojście do takie wniosku jest takie trudne.
i nie muszę chyba dodawać, że zmian powstałych w mózgu się nie cofnie i dzieciak nie będzie mówić, chodzić...? czy to przerasta twoje możliwości intelektualne?
  • Odpowiedz