Wpis z mikrobloga

Kuchnia na niemieckim U-bocie typu IX. W tym małym kąciku składającym się z elektrycznego palnika i piekarnika, szafki na naczynia, malej lodówki oraz (niewidocznego na zdjęciu) zlewu okrętowy kucharz przygotowywał posiłki dla około 50 oficerów i marynarzy (dokładna liczba podlegała wahaniu).

Wyżywienie załogi U-bota podczas wielotygodniowych patroli sprawiało wielkie problemy. Okręt wyruszając w morze zabierał ze sobą trochę świeżej żywności, gdy ta jednak się kończyła przerzucano się na żywność z puszek, suszone mięso i warzywa oraz suchary. Tych z kolei okręt zabierał ze sobą tak wiele, że wszędzie wisiały suszone kiełbasy czy potykano się o skrzynki z puszkami. Czasami dodatkowo udawało się coś kupić lub zrabować od napotkanych statków. Nic zatem dziwnego, że dobry kucharz potrafiący z tak ograniczonego zasobu przygotować coś strawnego i mało monotonnego był uważany za wielki skarb. Z tego też względu pozycja kucharza na U-botach była bardzo wysoka - nie musiał on na przykład pełnić wacht. Z pustego nawet i Salomon nie naleje, zatem po kilku tygodniach na morzu załoga patrzyła z odrazą na powtarzające się posiłki.

Dowództwo Kriegsmarine dostrzegało problem monotonności wyżywienia. Aby temu zaradzić zbudowano specjalne U-boty zaopatrzeniowe typu XIV. Nazywane Milchkühe (mleczne krowy), miały na pokładzie lodówki i zamrażarki oraz piekarnie. Nie były uzbrojone, ich jedynym celem było zaopatrywanie U-botów w żywność i inne materiały. Z tego też względu paradoksalnie Alianci uważali je za szczególnie niebezpieczne. Tępiono mleczne krowybezlitośnie, w czym wydatnie pomogło złamanie niemieckich szyfrów. Żadna mleczna krowa nie przeżyła wojny, wszystkie wylądowały na dnie.

#historia #drugawojnaswiatowa #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne
TheOrz - Kuchnia na niemieckim U-bocie typu IX. W tym małym kąciku składającym się z ...

źródło: comment_voC91AjhGSmNV2gWxElXrO0XMtauda2x.jpg

Pobierz
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@bociek111:

No i torpedy i wiele innych rzeczy. Ale tekst jest o żywności.

@nofink:

Tekst jest mój, choć bezwstydnie wziąłem z uboat.net wartościowe określenie kucharza. Ale tam piszą o wadze w złocie.
  • Odpowiedz
  • 0
@The_Orz warto dodać, że na ubocie były tylko dwie toalety, z czego jedna pełniła zwykle funkcję dodatkowej spiżarni - wisiały tam kiełbasy czy chleb. Chleb, który po kilku tygodniach resju był zapleśniały, zielony i mokry - z powodu wszechobecnej wilgoci.
  • Odpowiedz
Nazywane Milchkühe (mleczne krowy), miały na pokładzie lodówki i zamrażarki oraz piekarnie.


@The_Orz: O k---a tego nie wiedziałem ( ͡° ͜ʖ ͡°) Byłem pewny że przywozili im po prostu kolejne żarcia z puszki i tankowali u-bota do pełna ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ale że nawet piekarnie i zamrażarki były nieźle ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Mleczne krowy to przede
  • Odpowiedz