Wpis z mikrobloga

@dnasstorm: Dokladnie. Nie mam stukilkudziesieciu tysiecy na samochod, ktory bedzie mi sluzyl tylko jako zabawka. Nie jest kombii. Nie ma haka. Nie zawioze gowniakow do przedszkola. Wole to wpakowac w tora/dom/gdziekolwiek indziej.

Jak potrzebuje auto do zabawy to kupuje sobie mustanga za 25-35k albo terenowke w podobnej kasie. Generalnie do 50k sa meeega zabawki. A mnie na drozsze nie stac.

I co do korzystania z zycia to tak. W gre wchodzi
@panicze: którzy to tacy fajnie w Trójmieście od felg? Bo sam szukam kogoś do regeneracji jednej :) I gdzie robisz zawieszenie? Bo tez bym potrzebował magików od tego, a mam bardzo nietypowe zawieszenie :/ :/