Wpis z mikrobloga

@AreQPL: Tym tępi i ograniczeni zamknąłeś sobie jakąkolwiek wiarygodność swoich słów. Dla mnie tępi i ograniczeni są ci, którzy nie potrafią zapamiętać, że w niedzielę większe sklepy są zamknięte i przydało by się zrobić zakupy w sobotę oraz ci, którzy nie wiedzą, że niektóre sklepy są otwarte. Dmuchasz na siłę aferę, która aferą nie jest.
@kurczakos1: taaa, a potem ci Niemcy przyjeżdżają do Venlo albo Roermond na zakupy w niedzielę w takich ilościach, że łatwiej dogadać się po niemiecku niż niderlandzku - całymi autobusami ( ͡º ͜ʖ͡º) No i w dużych miastach masz jednak w Niemczech sporo sklepów pootwieranych. W zasadzie pozamykane są tylko duże markety i sieciówki. I z tego co wiem to nie ma jakichś idiotycznych przepisów typu, że
Zdecydowana większość pozamykana,


@kurczakos1: to przejedź się do pobliskiego Dusseldorfu w niedzielę - mnóstwo marketów 24/7 prowadzonych przez Turków albo Azjatów. Mieszkałem w Berlinie przez ~2 miesiące i zamknięte były w niedzielę tylko sieciówki i galerie handlowe.

Do Venlo i Roermond to przyjeżdżają z innych powodów


To prawda, ale jak jest niedziela to potrafią być korki na autostradzie do Venlo - nawet nie wsiadam w samochód żeby jechać w tamtą stronę
@Rimfire: i bardzo dobrze, że ludzie narzekają. Wczoraj padły mi słuchawki. Chciałem pojechać i kupić sobie nowe, no ale dzisiaj oczywiście nieczynne. No a tak to zamiast kupić nowe to dzisiaj będę siedział i 4 letnie słuchawki naprawiał. A spędzać czas z rodziną będę kiedy mi się podoba.
@geuze Oni w każdy dzień zaopatrują się jak na wojnę xD (kiedyś byłem w Roermond we wtorek rano i też tłok) Tak na serio to jeżdżą po prostu po produkty które są sporo tańsze, ale raz na jakiś czas, stąd taki pozorny efekt. Holendrzy powinni się chyba cieszyć, prawda? ;-)

Z tymi otwartymi marketami to pierwsze słyszę, w przepisach jest tylko kilka wykluczeń:

Besondere Regelungen für den Verkauf an Sonn- und Feiertagen
@SzymonCzarownik odniosłeś się tylko do mojego prywatnego poglądu na temat osób popierających ten zakaz, natomiast całkowicie zignorowałeś resztę argumentów którym to zdecydowanie ciężej zaprzeczyć, prawda? No tak, propaganda partyjna zachowuje się dokładnie w ten sam sposób ;)
Z tymi otwartymi marketami to pierwsze słyszę, w przepisach jest tylko kilka wykluczeń:


@kurczakos1: no to nie są markety takie jak lidl, ale dosyć spore sklepiki. Takie mini-markety raczej, głównie z alkoholem ale nie tylko.

Holendrzy się cieszą bo €€€ się zgadza. Wiem po co przyjeżdżają (ryby, kawę, napoje w puszkach bez kaucji czy na szmaty, których jest tutaj większy wybór przy granicy), ale w niedzielę i święta jest istny armageddon.
@geuze Tej Twojej awersji do Jürgenów nie da się nie zauważyć xD Co śmieszne, Niemcy podobnie myślą o Holendrach tzn. jakieś tam żarty i podś#!$%@? z mentalności czy umiejętności kierowania pojazdami (ale to już kiedyś omawialiśmy :-)

Ja nie jeżdżę, moi znajomi, czy znajomi z pracy chyba też nie jakoś masowo.

W niedzielę, jeżdżą tam dlatego, bo to dzień wolny od pracy, zauważ, że już w sobotę jest tłok. Jadą tam, bo