Wpis z mikrobloga

Już dziś w sklepach zaobserwować można stada dzikich januszy przygotowywujących się na jutrzejszą apokalipsę. Bańki 5 litrowe poszły w ruch w każdym domu, paletami wywożony cukier oraz wykupione pół piekarni powinny zaspokoić podstawowe potrzeby typowej polskiej rodziny, co bogatsi pozwalają sobie na jakąś tańszą czekoladę marki amelia z wizerunkiem sympatycznej blondynki z telewizji ze srogim cycem. Dzieci nieświadome jeszcze jutrzejszej, dopiero nadchodzącej zgrozy radośnie bawią sie z rówieśnikami, w momencie gdy ich rodzice po cichu szlochają w kącie recytując koronkę do Bożego miłosierdzia prosząc o siłę dla rodziny by dali rade przetrwać ten okropny dzień. Strach przed jutrem, smutek, ból i łzy niewinnych. Nie wolno nam być obojętnymi. Nie wolno nam udawać że nic sie takiego nie stało. Pokażmy siłę narodu polskiego, który powstał z kolan i znieśmy #zakazhandlu raz na zawsze!