Wpis z mikrobloga

Sprawa ma się tak że na spotkaniu usłyszałam wszystko to czego się spodziewałam. Tego, że sprawę z przełożoną da się załatwić, porozmawiać, tak to jest na początku w nowych relacjach itepe itede. Co do zarobków to "jak się wyrobię i nabiorę doświadczenia to i stawka będzie wyższa". Poza tym od czerwca mam trochę rzeczy na głowie i ciężko mi by było pogodzić tak absorbującą pracę z resztą zajęć i mam możliwość pracy zdalnej ale kiedy tak pracowałam kilka razy to dostawałam jakieś jedno zlecenie więc to bieda. Ogólnie szefowa była bardzo miła, ale no nie dla mnie ta praca, w takiej atmosferze, nie będę cały czas tyle pracowała żeby zarobić "coś", cały czas słuchała że wszystko robię źle (mimo tego, że dopiero się wszystkiego uczyłam). Dużo stresu mnie ta praca kosztowała, dużo razy siedziałam po nocach robiąc zlecenia i potem miałam jeszcze naukę na uczelnię. Mam czas na zastanowienie się, ale powiedziałam że nic nie obiecuję bo decyzja już praktycznie podjęta. W następnym tygodniu powiem to ostatecznie.
  • 131
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Obiecuję żebyś został i będzie szukać zmiennika. Ty naiwnie myślisz że łapiesz doświadczenie i zaraz podwyżka a zaraz pojawi się ktoś nowy i kop w dupe. Bądź pierwszy!
  • Odpowiedz
BARDZO obficie


@Khaine: jesli mozna wiedziec, jaka kwote miales na mysli? tak sie zastanawiam, bo sam szykuje sie do podwyzki, zwlaszcza ze wszyscy wokol maja 500 zl podstawy wiecej i ogolnie zbieram dane na ile moge sobie pozwolic :D
  • Odpowiedz
@Dead_Inside: Tu nie chodzi o kwotę konkretną. Tu by musieli przebić konkurencję na dzień dobry o +1000 zł do ręki w tej chwili, żeby mi się opłacało zostawać. Bo w jakiejkolwiek innej firmie zdobędę doświadczenie i będę wart znacznie więcej po pół roku-roku niż te kilka stówek więcej. Więc wyceniam zmianę firmy (a raczej doświadczenie jakie mogę zdobyć) na dorównanie do konkurencji + przebicie jej o 1000 zł netto. Ale
  • Odpowiedz
wy to macie dobrze


@Dead_Inside: Ano mamy, ale też nie ma tak że to jest kompletnie za darmo. Fakt, że hajsy to raczej efekt koniunktury ale programistą nie każdy może być i jeszcze dodatkowo trzeba to lubić chociaż trochę - bo jak nie lubisz chociaż trochę to się wypalisz zawodowo w dosłownie rok i jeszcze nie będziesz się chciał rozwijać, co w tym zawodzie jest samobójstwem - przynajmniej dopóki nie
  • Odpowiedz