Wpis z mikrobloga

Sprawa ma się tak że na spotkaniu usłyszałam wszystko to czego się spodziewałam. Tego, że sprawę z przełożoną da się załatwić, porozmawiać, tak to jest na początku w nowych relacjach itepe itede. Co do zarobków to "jak się wyrobię i nabiorę doświadczenia to i stawka będzie wyższa". Poza tym od czerwca mam trochę rzeczy na głowie i ciężko mi by było pogodzić tak absorbującą pracę z resztą zajęć i mam możliwość pracy zdalnej ale kiedy tak pracowałam kilka razy to dostawałam jakieś jedno zlecenie więc to bieda. Ogólnie szefowa była bardzo miła, ale no nie dla mnie ta praca, w takiej atmosferze, nie będę cały czas tyle pracowała żeby zarobić "coś", cały czas słuchała że wszystko robię źle (mimo tego, że dopiero się wszystkiego uczyłam). Dużo stresu mnie ta praca kosztowała, dużo razy siedziałam po nocach robiąc zlecenia i potem miałam jeszcze naukę na uczelnię. Mam czas na zastanowienie się, ale powiedziałam że nic nie obiecuję bo decyzja już praktycznie podjęta. W następnym tygodniu powiem to ostatecznie.
  • 131
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@rissah: taki mam zamiar, już wiem że będą jakieś starania bo tyle czasu mnie uczyli itp ale no trudno takie jest zycie, to że zaczęłam tam pracowac nie oznacza że zostanę tam na zawsze
  • Odpowiedz
@Alicjas45: kulturalnie. Ja rozstajac się z dawną szefową rzuciłem jej 50zl na stół i dodałem "jak Pani taka biedna to proszę bardzo ode mnie na obiad". Jej mina pozostanie w mojej pamięci do ostatnich dni :))
Głowa do góry i powodzenia w nowej pracy :)
  • Odpowiedz
@Alicjas45 typowe podejscie janusza, jak u mnie w pracy. Zatrudniaja studentow z doskoku a potem zdziwienie ze nie są czasowi bo maja studia i w koncu ani dobrze nie studiują ani nie maja czasu na pracę, no ale jest taniej.. Po co zatrudnic kogos zdecydowanego na prace i wdrożyc go na stałe jedną a konkretną osobe.. Co do ciebiw to tezeba było postawic jasnw warunki ze chcesz tyle i tyle kasy
  • Odpowiedz