Wpis z mikrobloga

Pierwsza wizyta u psychiatry
#psychatria #depresja #dda
Jeżeli potrzebujesz pomocy w umówieniu wizyty skontaktuj się ze mną via mail (jest na profilu).

Elo, często na wykopie ktoś pisze i pyta o wizytę u psychiatry. Wracam żeby zdać krótką relację. Ktoś mnie też wołał z Anonimowych, napisz PW lub mail w razie pytań.
Fakty - miasto 70k mieszkańców. Na NFZ już nie przyjmowano w tym roku, nie szukałem w innych placówkach. Czas oczekiwania prywatnie 1,5 tyg. Brałem pierwszego lepszego, byle szybciej.
Koszt pierwszej wizyty 150zł, kolejne 100zł.

Mój psychiatra przyjmuje w „grupowym“ prywatnym gabinecie - każdy z lekarzy ma swoje godziny pracy i wtedy przyjmuje. Cały budyczneczek jest pusty, chyba że czeka już kolejny pacjent. Spoko opcja.

Wbijam, dzień dobry dzień dobry, proszę usiąść.
- Pan pierwszy raz, proszę powiedzieć o co chodzi.
Przez godzinę się produkowałem nt. podejrzeń ChaD przez byłą dziewczynę i jej terapeutkę wobec mnie, często zadawał dodatkowe pytania, często były powtarzane.
Kiedy przyznałem się do myśli samobójczych kazał je opisać, nawet powieka mu nie zadrgała mimo, że zdawały mi się nietypowe, oraz korelowały trochę z jego osobistym hobby co wyczułem (nie, raczej nie jest mordercą, po prostu miałem nietypowy pomysł). Nie chcę opowiadać szczegółów.
Opisanie relacji rodzinnych.

Nie zostałem zakuty w szlafrok, ani nie powiedział, że jestem czubem. Podsumował swoje przypuszczenia i zaproponował ścieżkę wykaraskania się z sytuacji.

- Panie @lodyzketchupem, proponuję terapię/mitingi DDA oraz psychoterapię w sprawie zaburzeń depresyjnych, do tego wspomagająco przepiszę panu leki . Leki powinny wystarczyć Panu do wtedy i wtedy, proszę zadzwonić wcześniej na kolejną wizytę, sprawdzimy jak to działa.
150zł, paragon, jesteśmy w kontakcie, proszę dzwonić jak podejmie pan jakąś decyzję (
chodzi o różne ruchy życiowe, żeby wiedział co się dzieje).

Od wizyty i brania leków zaczyna mi się nieco klarować świat. Otwieram się powoli do znajomych, przestaję się bać obcych ludzi. Generalnie polecam, mimo, że tak naprawdę nie było to szczególnie wielkie przedsięwzięcie.
  • 3
@lodyzketchupem psychiatra to zawsze spoko sprawa. A w ośrodkach zamkniętych zamyka się ludzi co już targneli na swoje zdrowie i to nie w taki sposób, że wychodzisz i obezwladniaja Cię jacyś panowie, ale masz taką możliwość po prostu. Problem z tym, że prywatnie często brak kasy a z NFZ to jest niekiedy na odpierdziel ( jakis wykopek pisał tutaj historie gdzie to lekarz ledwo co zipial po tych 9h roboty ). Tak
@JakTamCoTam: albo osoby które chorują mocno na depresję, też idą do szpitala psychiatrycznego. O tyle jest fajna rzecz, że masz czas na pożegnanie się z bliskimi bo masz wybór czy sama się zgadzasz i jedziesz pod nadzorem ale wracasz do domu na chwilę albo natychmiast pogotowie cię zabiera a bliscy przywożą rzeczy.