Wpis z mikrobloga

55/365
#365teraz - mój autorski tag o moim wyzwaniu.

Nietajemniczonych zapraszam do pierwszego wpisu: https://www.wykop.pl/wpis/30073427/1-365-ciezko-zaczac-taki-wpis-kazde-slowo-

Raport, dzień trzeci:
Poranny rytuał zrealizowany. Prysznic, medytacja, jedzenie.
Pogoda dzisiaj fatalna, ale nie miała wpływu na mój nastrój. Do godziny 11.00 miałem dobre samopoczucie,ale zadzwoniła moja dziewczyna. Była u lekarza, myślałem, że dolega jej to co mnie. Ale ona ma inne objawy i ma złe wyniki. To mnie podłamało. Jednak zacząłem analizować nasze wspólne życie i to była dla mnie dobra lekcja. Przeszliśmy wspólnie długa trudna drogę. Od zazdrości, przez łzy i rozstania. Od kłamstw do szczerej prawdy. Od zbierania sałaty i sprzątania kibli, do stabilizacji finansowej. Nie umiałem tego wcześniej docenić, a wciąż pędziłem. Wydawało mi się, że cały czas muszę coś zrobić. Jakby to #!$%@? były jakieś zawody. Teraz jestem spokojny, wysiadłem z tego pociągu. Doceniam i dlatego bardzo się boje o nia.Stres.Bo wiem jak miała ciężko w życiu i teraz zasługuje na spokój. A moje dzieciństwo vs jej to jak Ruch Radzionków vs Real Madryt. Miała zdecydowanie ciężej. I doceniam , że startujac z innego miejsca, jest tym kim jest. Ostatnie porownanie żeby rozluźnić nieco atmosferę
Dziś muszę odpoczywać, tak realnie. Boli mnie krzyż, codzienna praca fizyczna daje w kość. Targanie codziennie kilku ton, kręgosłup mówi mi, że pora to zmienić. I serce też. Miłego wieczoru.

Do zobaczenia jutro!

#feels #rozwojosobisty #depresja #zwiazki