Czy słyszeliście kiedykolwiek od bliskich/rodziny/kogokolwiek teksty w stylu "jesteś do niczego", "największe nieszczęście jakie mnie w życiu spotkało to ty" itp.?
Czy umiecie mieć to w dupie?
Bo ja jakoś nie umiem, nawet jak minie jakiś czas to i tak to we mnie siedzi i odbiera radość życia
Zauważyłam też, że z czasem robię się coraz bardziej wycofana, trudniej mi podejmować decyzje. A ja naprawdę lubię być przebojowa, cieszyć się drobiazgami i ogólnie pozytywna. Teraz czasem boje się odezwać bo myślę, że powiem coś głupiego albo niestosownego, a kiedyś tak nie miałam Denerwuje mnie to strasznie :/
@MissPinguin: nie, jednak jeśli ktoś by mi tak powiedział to zerwałbym kontakt i starał się nie przejmować, choć wiem jakie to trudne, ewentualnie poszukał terapii.
@Piasqun i bierzesz to do siebie? Bo chyba się nie da czegoś takiego olać, z moich obserwacji wynika, że mogę nie dopuszczać do siebie tych myśli, a i tak wrócą ze zdwojoną siła :/
@MissPinguin: jeśli tak to do ciebie wraca, ja też mam tak z myślami na innym podłożu, i przez to cierpisz to warto przepracować z psychologiem, psychoterapeutą.
@MissPinguin: to umów się, na NFZ są dosyć długie kolejki więc nie ma co czekać, chyba że chcesz prywatnie, jedna wizyta chyba 100 zł średnio kosztuje.
@Piasqun wyższe to nie wszystko, z resztą do nadrobienia Masz pracę, czyli nie jest tak źle Nie wiadomo co cię w życiu jeszcze spotka Nie ma, że będzie tylko dobrze, albo tylko źle Jest niewiadomo i od Ciebie zależy co z tym zrobisz
@MissPinguin: dobrze prawisz, tylko jak we łbie się pokiełbasi to nie da się, potrzebny psychiatra co najmniej wtedy, ale wielu się boi, a to lekarz jak każdy inny.
@dzangyl no ja chcę prywatnie jak na pierwszy raz i pewnie sobie pojadę do innego miasta ( ͡º͜ʖ͡º) Z resztą u mnie w "mieście" i tak pewnie nie ma żadnego
@MissPinguin: to nie ma znaczenia, matka podnosi mnie na duchu, a i tak nigdy nie mialem lochy ani pracy, codziennie mam ataki nerwicy i lekow spolecznych razem z #!$%@? nastrojem, co tydzien mam mysli samobojcze i juz nie mam sily na dalsze zycie w #!$%@?
@dzangyl: #!$%@? ci psychiatrzy i psychologowie mi pomogli, te ich tabletki powoduja ze czuje sie jeszcze gorzej. Jakbym to dalej bral to pewnie juz bym przeszedl pierwsza probe samobojcza. A porady psycholog niech sobie w dupe wsadzi bo to tylko bluepillowe porady, daj mi loche, znajomych oraz akceptacje od innych ludzi, to wtedy moje problemy zniknal. Kobieta psycholog nie bedzie miala pojecia o problemach stulajarza bo zyje przez cale zycie na
Czy umiecie mieć to w dupie?
Bo ja jakoś nie umiem, nawet jak minie jakiś czas to i tak to we mnie siedzi i odbiera radość życia
I jestem zła na siebie, że nie umiem tego olać :/
I chyba przez to #depresja i trochę #przegryw
Zauważyłam też, że z czasem robię się coraz bardziej wycofana, trudniej mi podejmować decyzje. A ja naprawdę lubię być przebojowa, cieszyć się drobiazgami i ogólnie pozytywna.
Teraz czasem boje się odezwać bo myślę, że powiem coś głupiego albo niestosownego, a kiedyś tak nie miałam
Denerwuje mnie to strasznie :/
Bo chyba się nie da czegoś takiego olać, z moich obserwacji wynika, że mogę nie dopuszczać do siebie tych myśli, a i tak wrócą ze zdwojoną siła :/
Masz pracę, czyli nie jest tak źle
Nie wiadomo co cię w życiu jeszcze spotka
Nie ma, że będzie tylko dobrze, albo tylko źle
Jest niewiadomo i od Ciebie zależy co z tym zrobisz
Z resztą u mnie w "mieście" i tak pewnie nie ma żadnego
A porady psycholog niech sobie w dupe wsadzi bo to tylko bluepillowe porady, daj mi loche, znajomych oraz akceptacje od innych ludzi, to wtedy moje problemy zniknal. Kobieta psycholog nie bedzie miala pojecia o problemach stulajarza bo zyje przez cale zycie na