Wpis z mikrobloga

Czy słyszeliście kiedykolwiek od bliskich/rodziny/kogokolwiek teksty w stylu "jesteś do niczego", "największe nieszczęście jakie mnie w życiu spotkało to ty" itp.?

Czy umiecie mieć to w dupie?

Bo ja jakoś nie umiem, nawet jak minie jakiś czas to i tak to we mnie siedzi i odbiera radość życia

I jestem zła na siebie, że nie umiem tego olać :/

I chyba przez to #depresja i trochę #przegryw

Zauważyłam też, że z czasem robię się coraz bardziej wycofana, trudniej mi podejmować decyzje. A ja naprawdę lubię być przebojowa, cieszyć się drobiazgami i ogólnie pozytywna.
Teraz czasem boje się odezwać bo myślę, że powiem coś głupiego albo niestosownego, a kiedyś tak nie miałam
Denerwuje mnie to strasznie :/
  • 52
@MissPinguin: to nie ma znaczenia, matka podnosi mnie na duchu, a i tak nigdy nie mialem lochy ani pracy, codziennie mam ataki nerwicy i lekow spolecznych razem z #!$%@? nastrojem, co tydzien mam mysli samobojcze i juz nie mam sily na dalsze zycie w #!$%@?
@dzangyl: #!$%@? ci psychiatrzy i psychologowie mi pomogli, te ich tabletki powoduja ze czuje sie jeszcze gorzej. Jakbym to dalej bral to pewnie juz bym przeszedl pierwsza probe samobojcza.
A porady psycholog niech sobie w dupe wsadzi bo to tylko bluepillowe porady, daj mi loche, znajomych oraz akceptacje od innych ludzi, to wtedy moje problemy zniknal. Kobieta psycholog nie bedzie miala pojecia o problemach stulajarza bo zyje przez cale zycie na