Wpis z mikrobloga

Czy słyszeliście kiedykolwiek od bliskich/rodziny/kogokolwiek teksty w stylu "jesteś do niczego", "największe nieszczęście jakie mnie w życiu spotkało to ty" itp.?

Czy umiecie mieć to w dupie?

Bo ja jakoś nie umiem, nawet jak minie jakiś czas to i tak to we mnie siedzi i odbiera radość życia

I jestem zła na siebie, że nie umiem tego olać :/

I chyba przez to #depresja i trochę #przegryw

Zauważyłam też, że z czasem robię się coraz bardziej wycofana, trudniej mi podejmować decyzje. A ja naprawdę lubię być przebojowa, cieszyć się drobiazgami i ogólnie pozytywna.
Teraz czasem boje się odezwać bo myślę, że powiem coś głupiego albo niestosownego, a kiedyś tak nie miałam
Denerwuje mnie to strasznie :/
  • 52
  • Odpowiedz
@MissPinguin: hej, też mam tak czasem od bliskich (chociaż też nie szczędzę goryczy), a dla mnie rozwiązaniem jest ucieczka od tego - zamiast przejmować się i rozkminiać reakcję emocjonalną, czyli doła, czytam, gram w grę, wychodzę do znajomych i zupełnie odcinam się od tego, uciekam, aż przestaje mnie to zupełnie obchodzić ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@MissPinguin: jak ktoś tobie powiedział coś takiego to może coś #!$%@?łaś bo nikt bez powodu nie jedzie po rodzinie, wiadomo że to boli ale warto się zastanowić nad dwiema stronami medalu, jak czujesz jakieś pierwsze objawy depresji to radzę od razu zacząć działać bo jak wpadniesz w tą dziurę to prędko z niej nie wyjdziesz.
  • Odpowiedz