Wpis z mikrobloga

No to po kryptowalutach ekscytacja mi opadła jednak jak się okazuje niepotrzebnie. 2 połowa płyty jest zdecydowanie lepsza, jest spójna narracja, bardziej szczera, świetnie kontrastuje z początkiem (jesteśmy bogaci bla bla). Co mnie zdziwiło to pełna świadomość tego co robią i jak postępują (single zapowiadały co innego) Autotune w końcu wykorzystany jak należy, potrafi zmienić męski głos na bardziej delikatny, dodać potęgi, zamienić na romantyczny NARESZCZIE + w końcu VOICEOVER tak rzadko w rapie spotykany a szkoda. Tematyka ciekawa, potwierdza się znowu schemat sławy tzn. Im bliżej błysku fleszy tym dalej od ludzi i prawdziwych relacji. Kolaboracja taco i quebo przypomina mi bardzo kanye westa i jay-z tzn. Jesteśmy na szczycie, nawet nie wiecie jak łatwo można nas zepchnąć na sam dół. Jest humor i autoironia. Mam jednak wrażenie, że jednak Panowie za bardzo się nie uzupełniają, czasami sobie dogryzają, a tak to piosenki są wyraźne podzielone, quebo ref + 1 zwrotka, taco cała reszta PRZEZ CAŁY ALBUM :/ Produkcja większości utworów świetna (oprócz niechlubnych wyjątków np. okropne kryptowaluty) , dynamiczna, muzyka rozwija się i REAGUJE NA SŁOWA a nie leci sobie od tak jak katarynka. Jestem zadowolony, jest to na pewno powiew świeżości, jednak brakuje tutaj bardziej ryzykownych posunięć, nagłych pauz itp. Takie mocne 3,5/5 myślę, nie wiem :D shitstorm is comming XD #rap #taconafide #quebonafide #tacohemingway #muzyka (wiem wiem XD) #pop #triphop #gownowpis #gownoopinia #soma0,5mg #soma #przemysleniazdupy BTW TAK czytajmy wszyscy Huxleya !!!!
  • 4