Wpis z mikrobloga

86 dzień walki... Chociaż dla mnie na tym etapie to już nie walka i w sumie mógłbym przestać liczyć dni ale do 90 dni i koniec z liczeniem. Zero pokus już jeśli chodzi o masturbacje , porno..calutkie dnie zajęte pracą przy domu , dodatkowo złożyłem dla jaj CV w miejscu w którym bardzo lubię przebywać , zadzwonił telefon i idę spróbować... Nigdy w życiu nie robiłem tak dużo czynności pożytecznych jak teraz. Jeszcze 3 miesiące temu nikt by mnie nie wyciągnął z mieszkania Chyba że byłaby to sprawa życia i śmierci... Nie mam zamiaru już sobie udowadniać jak smakuje ten nałóg. Jak patrzę na komputer którego używałem 3 miesiące temu i spojrzę w historię to aż mi się niedobrze robi jak byłem chory i zagubiony. Autentycznie jest mi wstyd aż się zaczerwieniłem xD za 4 dni sieknę tu dłuższe wypracowanie na ten temat... Ale jedno jest pewne, przez ostatnie powiedzmy 4 tygodnie zrobiłem więcej niż przez 13 lat w nałogu. Załatwiłem więcej spraw poznałem więcej osób i osiągnąłem więcej zawodowo przez ten właśnie miesiąc. Więc w sumie dno życiowe ma swoje pozytywy :D
#nofapchallenge
  • 6
@bitcoholic wystartowałem 1 stycznia z wyzwaniem , 13go upadłem , i od tego razu liczę dni. I tak , z takim zamiarem m.in zrobiłem ten challenge, małe rzeczy są teraz wielkie , np słońce i rosa rano , masakra , może się to nawiedzone wydawać ale tak czuję. Cieszy jazda autem , cieszą posiłki a nawet praca jest nie przymusem a wykonywana z pokorą i szacunkiem że w ogóle jest co robić