Wpis z mikrobloga

hmm czytam sobie ksiazke "symfonia c++" i mam jak narazie wrazenie, ze to cos w rodzaju slownika jezyka tylko... tak jakbym nauczyl sie slow:
-ania
-miec
-kota
,a potem i tak nie wiedzial jak z tego ulozyc jakiekolwiek logiczne i poprawne zdanie (,) moze z ta poprawnoscia to przesadzam, bo jednak sa tam informacje o tym. chodzi mi o to, ze jesli ktos by mi dal teraz zadanie napisania skryptu do wylaczania komputera po x-minutach nieaktywnosci to ni chulia nie wiedzialbym jak sie za to zabrac ( ͡° ʖ̯ ͡°)
#programowanie
  • 6
@radosnazaba_jpg: Lepsza analogia do matematyki. Symfonia uczy cię dodawania, odejmowania, podstawowych operacji na zbiorach. Całki po kardioidzie nie policzysz.

Najpierw musisz opanować podstawy języka, potem tematy zaawansowane - a interfejsowanie się do OSu to temat zaawansowany.

Po Symfonii bez problemu zaimplementujesz (sam, bez bibliotek) sortowanie kilkoma algorytmami, jakiś prościutki zbiór danych na liście dwukierunkowej, szukanie liczb pierwszych sitem Erastotenesa...