Wpis z mikrobloga

Mirki. Chciałem sie z wami podzielić dzisiejszą historią z mojej #pracbaza otóż jestem załadowcą tirów na magazynie pewnej sieci sklepów w #dania. Kilka tygodni temu na załadunek przyjechał kierowca z #rosja. Nie ukrywam kierowcy z tego kraju są najmniej lubianą przeze mnie grupą ale bez silniejszych uprzedzeń. Ów kierowca według systemu miał od nas zabrać 5 palet kiedy jednak podstawił sie pod rampę, okazalo sie, ze miejsca ma jedynie na 3. Według odgórnych instrukcji w takich sytuacjach ładujemy ile sie zmieści, następnie zgłaszamy spedytorowi sytuacje, wysyłamy go do firmy spedycyjnej (700 metrów od nas) z którą współpracujemy i ktora zleca kierowcom przewóz naszego towaru, by go przeładowali a on do nas wraca gdy ma juz wystarczająco miejsca . Tak sie tez stało. Pozostało juz tylko wytłumaczyc kierowcy co musi zrobić. Oj nie spodobało mu sie podane rozwiazanie. Swoje silne niezadowolenie oczywiscie musial wylac na mnie.¯\_(ツ)_/¯ Posypały "cyka blyaty" i wiele innych nieprzyjemnych (tak wnioskuje po tonie i silnie bordowym kolorze twarzy) epitetów w języku rosyjskim.
Z tych które zrozumialem oberwałem w nich ja, Polska i nasza firma. Ze spokojem przyjąłem wiązankę i z racji na kończącą sie moją zmiane oraz cierpliwosc, podniosłem rampe i w akompaniamencie rosyjskich pieśni mocno niepochwalnych zamknąłem przed nim bramę. Nie zapomniałem...
Nadszedł dzień dzisiejszy. Wielki powrót, wielkie spotkanie. Dzwonek na rampie zabrzęczał zwiastując gotowość do załadunku. Oj jakie paradoksalne szczęście poczułem widząc tą samą twarz rosyjskiego przyjaciela, (tym razem juz biała a nie bordowa XD ) z usmiechem na ustach oznajmia: "polak! zaladunek, reference" kiwnięciem głowy potwierdziłem, że wszystko jasne i powróciłem do swoich zajęć, których nagle zrobiło sie bardzo, bardzo dużo ( ͡° ͜ʖ ͡°). Przyjezdzały coraz to nowe przyczepy na załadunek i kazda po chwili wyjeżdżała, prawie kazda, niebieska naczepa zaprzyjaźnionego rosjanina wciąż stała na swoim miejscu. Kiedy moje poszukiwania kazdego innego zajęcia nie przyniosły skutku a w oczach kamrata spostrzegłem, że rozumie co sie tu odrosjaninowuje, wbiłem go w system i zacząłem ładowac, bardzo przyjemny był to załadunek gdyż byłem bardzo spokojny, powiedziałbym nawet, ze odkryłem w sobie pokłady flegmatyzmu o ktorych nie miałem pojęcia. Kiedy koniec był juz bardzo blisko a właściwie do załadunku została jedna paleta, zerknąłem na zegarek: 13:59... To był ten moment, nadeszła kumulacja zemsty, gdyby odwet był ośmiotysięcznikiem to ja byłem w tamtym momencie Denisem Urubko samotnie wchodzącyn na jego szczyt( ͡° ͜ʖ ͡°). Delikatne wyrzuty sumienia zagłuszone zostały przez wspomnienie ruskich przeklenstw co do mnie i naszego narodu. Nie, nie poswięciłem 30 sekund mojej przerwy na załadowanie ostatniej palety, poświęciłem za to dwie minuty na wytłumaczenie bordowemu z wściekłości kierowcy, ze mam przerwe i dokoncze załadunek po niej (wszytko zgodnie z wewnętrznymi przepisami firmy). Nie znam rosyjskiej potrawy narodowej ale jakby mieli bigos to w tamtym momencie kierowca ów musiałby nagotowac go całą naczepę zeby się uspokoić, nie odważyłem sie do niego wrócic, poprosiłem mojego współpracownika by to zrobił. Cóż kiedys pewnie wróci wtedy sie okaze czy mamy remis.

#bekaztransa #emigracja #karma #truestory ##!$%@??
  • 13
@daf38: Jaki sposób patrzenia na świat? Wielokrotnie poswiecałem swoją przerwe by puscic kierowców wczesniej bo mają promy czy po prostu bo zostało mało palet na załadunek, czesto nawet nie zdaja sobie sprawy z tego, ze poswieciłem swoj wolny czas zeby ich załadowac. Robie najlepsze wyniki na magazynie, dostaje na przyuczenie często duzo starszych "duńskich kolegów" Duny potrafią sie smiać ze mnie ze #!$%@? na swoich przerwach. To był jeden skrajny przypadek,
@kropkawkropke nie ma się czym chwalić Mirku. Nie dziwię się kierowcy. Ty masz przerwę, potem idziesz na chatę i masz wszystko gdzieś. Dla naszego Wasyla koniecznosc wykonania dodatkowej przerwy to czasem dzień albo dwa dłużej w trasie, gdy mógłby być już w domu.