Aktywne Wpisy
black_coffe +2
Tusk powinien:
Kontynuować budowe:
- elektrowni atomowych - nawet nie potrzeba argumentować
- CPK - każdy szanujący sie kraj naszej wielkości posiada duże lotnisko z rolą chubu transportowego a biorąc pod uwage naszą lokalizacje na globie jesteśmy upośledzeni transportowo nie mając takowego.
- Orlen - budować wielki koncern multienergetyczny tylko z "normalnym" prezesem który nie będzie wykorzystywał spółki politycznie.
- Port w Świnoujściu - doskonała alternatywa dla Niemieckich portów.
- Miecznik -
Kontynuować budowe:
- elektrowni atomowych - nawet nie potrzeba argumentować
- CPK - każdy szanujący sie kraj naszej wielkości posiada duże lotnisko z rolą chubu transportowego a biorąc pod uwage naszą lokalizacje na globie jesteśmy upośledzeni transportowo nie mając takowego.
- Orlen - budować wielki koncern multienergetyczny tylko z "normalnym" prezesem który nie będzie wykorzystywał spółki politycznie.
- Port w Świnoujściu - doskonała alternatywa dla Niemieckich portów.
- Miecznik -
Z technicznego punktu widzenia to tak:
- Nie znam dawki, ani czy to było legitne LSD czy jakaś pochodna.
- Czas od zarzucenia do ostatnich sygnałów około 10-11 godzin
- Pełne wejście około godziny po zarzuceniu. Zejście dość długie, raz znikało by potem znów wejść na jakiś czas.
- Delikatne zmiany widzenia (falowanie obrazu, poświaty na krawędziach obiektów, wyostrzenia kolorów, delikatne i chwilowe zmiany barw)
- Dziwna zmiana odczucia swojego ciała (wydawało mi się bardziej pluszowe, miłe w dotyku jakby cały czas pokremowane)
- Dziwna lekkość ale inna niż przy MDMA
Co do samego tripa, dla mnie miał on bardzo wewnętrzne odczucia ciężkie do opisania, ogólna euforia, zdobywanie wiedzy o możliwościach własnego mózgu. Wydawało mi się że oddzieliłem ciało od świadomości by oglądać walkę dwóch "energii" w sobie. Próbowałem to nawet narysować ale to chyba same kreski były z tego co pamiętam. Pokusiłbym bym się o stwierdzenie że wyłapałem przez to OOBE ale sam nie wiem. Nie był ten efekt na tyle mocny żebym powiedział że tak było na pewno. Potem delikatne fazunki, ciężkie do opisania.
Nie jestem jakimś dobrym kronikarzem więc za dużo się nie dowiecie, jest wiele lepszych opisów tripów.
Jak się do tego nastawisz i co będziesz chciał uzyskać to uzyskasz.
Na pewno nie zarzuciłbym tego na imprezie.
Najbardziej dziwną rzeczą jest dla mnie to jak bardzo mój mózg wydaje się wypoczęty względem reszty ciała.
Na pewno wejdę w to jeszcze raz tylko teraz z większą świadomością a mniejszym strachem i podnieceniem.
Dobrym pomysłem jest chyba nie jeść nic (ja nie jadłem śniadania, ostatni posiłek poprzedniego dnia) rano wypiłem tylko kawę. Zjadłem dopiero w okolicach 16 może bo wpadła pizza.
Ważne by dobrze poinformować osobę z którą się przebywa o tym co wiemy i czego się możemy spodziewać po łyknięciu żeby w razie czego miała jak nas ogarniać.
Trochę nie wyobrażam sobie załapać po tym badtripa chodź przez chwile miałem jakiś dziwny lęk ale szybko minął.
Zajrzałem do historii na youtube by wrzucić tutaj czego słuchałem i wypadło mi to. Teraz zupełnie inaczej odbieram te dźwięki ale wydaje mi się że to była muzyka która wywarła na mnie największe wrażenie:
https://www.youtube.com/watch?v=pzeYuj86Nf0
potem składanki
https://youtu.be/JE3vqqocqwU
https://youtu.be/D6TawVna7PQ
https://youtu.be/lWKO3_ti3Gs
https://youtu.be/wOMwO5T3yT4
https://youtu.be/Sh0djQG5eEI
https://youtu.be/9kAq_mjwN8w
https://youtu.be/WI4-HUn8dFc
Dobrze też słuchało mi się później Johna Lennona.
Żałuje że nie miałem dostępu do muzyki innej niż ze słuchawek albo laptopa. Świetnie musi być czuć uderzenia basu.
#narkotykizawszespoko #trip #lsd
Jedno wiem. Na pewno wrócę tutaj z drugim wpisem o takiej tematyce.
@joyko: jest dopiero 9 rano a ja juz taka wisienke znalazlem (ʘ‿ʘ)
Komentarz usunięty przez autora
Nerwowego.
Co do twojego sposobu, to najlepiej trenować, spakować mandżur, pojechać w góry, tam rozbić "obóz" i dopiero zarzucić kwas albo grzyby.
Będąc aktywnym fizycznie oraz w takim otoczeniu i z takimi widokami to ryzyko bad tripa jest minimalne (set & settings), natomiast szansa na najbardziej znaczące przeżycie życia spora.
Tak jak kilka
W zeszłym roku pierwszy raz spróbowałem lsd, miałem bad trip i pół następnego dnia płakałem. Było to najbardziej oczyszczające doświadczenie w moim życiu. W ciągu roku od tego momentu: zmieniłem zawód zwiększając zarobki 3x, odbyłem podróż o której marzyłem od dziecka, zmieniły mi się priorytety, rzuciłem palenie i picie, pozbywam
Pozdrawiam
Komentarz usunięty przez autora