Wpis z mikrobloga

@L3stko: Np. tsunami w Rzeszowie wywołane pierdnięciem Janusza w Sosnowcu. Dziecinne wymówki. To dziecko nie wpadło na pomysł, że może wstać w poniedziałek wcześniej i iść po ten zeszyt?
@L3stko: Umarło od tego? W aptece nie mieli tego leku? - to tłumaczenie z Misia - "a gdyby Pana matka... i niech nie mówi, że nie ma matki".
Skoro to taki kluczowy lek, którego w lokalnej aptece nie było, to należało zapakować dupę do auta, lub taksówki i zasuwać do najbliższej czynnej. Chyba, że jesteś takim "tatusiem", który lubi narażać Swoje dziecko na nieuzasadnione cierpienie, lub śmierć.
@L3stko:
1. Skoro cierpiało, to dlaczego nie pojechałeś po te lody tam, gdzie było otwarte?
2. Do pracy w sklepie przyjmują tylko bezpłodnych i bezdzietnych, czy ich dzieci z zasady nie chorują, nie cierpią i nie tęsknią za rodzicami?
3. Nie mam. Gdybym miał, to zapakował bym dupę w auto i pojechał po te lody tam, gdzie jest otwarte - choćby na stację benzynową lub znalazł jakikolwiek inny sposób.

BTW -
@motaboy: lody łagodzą objawy w chorobie gardła. Nie ma cudownych leków, które zadziałają w 2 minuty.
Może nie było mnie w domu bo byłem w pracy a różowa nie mogła jechać? Może nie mieliśmy kogo poprosić a do nieczynnej biedry 200m.
Ad. 2 u nas w Biedronce wszystkie kasjerki przeklinają ten zakaz bo nie mają wolnych sobót i pracują do 24. O urodzinach u szwagra zapomnij. A na dziecko chore bierze
@L3stko: Wątpię. Sondaże wskazują jednoznacznie kogo i jakie rozwiązania preferuje większość wyborców. Tym razem nie będziecie musieli pracować w dzień wyborów, więc jeśli wam się coś nie podoba to proponuję zasuwać do urny. Ja pójdę - jak do każdych poprzednich i zagłosuję na PiS, chociaż nie wszystko mi się podoba (ot np. ja chciałbym EUR w Polsce). #zakazhandlu