#anonimowemirkowyznania Siemka. Dzis byliśmy na grillu ze znajomymi na odludziu, bo ładna pogoda. I wynikła spina, do końca wyjazdu była niezręczna cisza. Ale do rzeczy... poszło o marihuanę. I nie tylko. Byłam ja i mój niebieski, jeszcze jedna para i koleżanka. Chłopak koleżanki, nazwijmy go X był kierowca, a cała resztę pila piwko. O 12 byliśmy na miejscu. Owy X powiedział, ze skoro nie może pic to chce sobie zajarac. Nasza koleżanka bez chłopaka zaczęła sie strasznie denerwować. Brała nas ciagle na bok (mnie i mojego niebieskiego) i mówiła, ze "mamy ogarnąć ta patologie bo skończymy w rowie z tym samochodem". Stwierdziliśmy, ze z tym do nie do nas. Miarka sie przebrała, gdy X wziął od swojej dziewczyny łyk Sommersby (za 2h mieliśmy jechać do domu, odległość:17km). Nasza koleżanka wybuchła, powiedziała, ze zaraz sama może prowadzić, bo juz nie pije i, ze ma jej dać kluczyki do swojego samochodu. On cos sie tłumaczył, ze przeciez to tylko jeden łyk, za 2h odjeżdżamy, a jarac on juz tez nie bedzie dzisiaj więcej. Widac było, ze dziewczyna X nic nie mówi, bo jej mega niezręcznie. Finalnie pojechaliśmy o 17 do domu, ale owa samotna koleżanka stwierdziła, ze za nic z nami nie wraca, bo to "nacpany typ" i przyjechał po nią brat. Nie wiem co sądzić o tej sytuacji... kto według was przesadził? #narkotyki #znajomi
@AnonimoweMirkoWyznania: Przesadził nieodpowiedzialny koleżka. Wcale się jej dziwię, że tak zareagowała, a cała reszta, która była przychylna ćpunowi jest tak samo lekkomyślna... Sam kilka razy byłem w takiej sytuacji.
@AnonimoweMirkoWyznania: w teorii to wygląda tak, że bardzo dobrze postąpiła. Podobno z tym ziołem to jest tak że nigdy nie wiesz jak zadziała i kiedy. O łyka bym nie robił awantury, masz w prawie dopuszczoną możliwość bycia po powiedzmy takim łyku więc można.
@AnonimoweMirkoWyznania: Właściwie to koleżanka akurat nie zachowywała się wcale tak źle i na pewno nie przesadziła.
Jeśli ktoś deklaruje się, że będzie kierowcą to rozumiem, że wstrzymuje się od wszelkich używek po których nie powinien prowadzić (tak, jaranie też się do tego zalicza). Skoro ktoś nie potrafi się wstrzymać na jeden dzień/wieczór to dziwne. W sumie trudno też powiedzieć jak się wszyscy znacie, ale gdyby mi kierowca, który ma mnie zabrać
@AnonimoweMirkoWyznania: kolezanka miala racje, tym bardziej ze jak trawa puszcza to niektorzy (np. ja :D) robia sie mega senni. No i ma prawo nie chciec jechac z kims kto cos zazywal, tym bardziej ze wczesniej chyba zadeklarowal, ze on bedzie kierowca
@AnonimoweMirkoWyznania: Średnio odpowiedzialne, marihuana szybko schodzi ale za nic nie wsiadłbym tego samego dnia za kółko @JazzoweManewry: A ty się nie śmiej bo małe dawki amfetaminy zwiększają koncentrację ( ͡º͜ʖ͡º)
@AnonimoweMirkoWyznania: masz #!$%@? kolegę. Sama jesteś też #!$%@? skoro nie przeszkadza Ci jazda ze zjaranym kierowcą xD No i Twój niebieski i dziewczyna tego zjaranego też są #!$%@?. Ta która zrobiła dym, zrobiła dobrze.
@AnonimoweMirkoWyznania: z tym piwem to robi tylko sobie problem w razie kontroli, a co do zielonego to nie widze problemu-po jednym blanciku kulturalnie sam jeżdżę. ¯\_(ツ)_/¯
@AnonimoweMirkoWyznania: awantura o łyk piwa, to gruba przesada, cukierek lub ciasto może mieć więcej alkoholu, no chyba że myślała, że pił więcej. Co do palenia, to kolega przesadził, jak jest kierowcom, to raz mógł się powstrzymać, to że raczej nikt go nie złapie, nie znaczy, że powinno się tak robić, palenie ma wpływ
@AnonimoweMirkoWyznania: @Jubei: Jaranie to nie kwas, że trzyma Cię kilka-kilkanaście godzin, wiadomo, że wszystko zalezy od organizmu i niektórzy robią się po tym senni ale podejrzewam, że znajomy już znał reakcję swojego organizmu po paleniu i bóldupienie mu, że prowadzi samochód po ok. 5 godzinach od zajarania tylko świadczy, że ta znajoma jest idiotką po prostu skoro stawia to na tej samej półce z "zaćpaniem się" (o robieniu problemu przez
Siemka. Dzis byliśmy na grillu ze znajomymi na odludziu, bo ładna pogoda. I wynikła spina, do końca wyjazdu była niezręczna cisza. Ale do rzeczy... poszło o marihuanę. I nie tylko. Byłam ja i mój niebieski, jeszcze jedna para i koleżanka. Chłopak koleżanki, nazwijmy go X był kierowca, a cała resztę pila piwko. O 12 byliśmy na miejscu. Owy X powiedział, ze skoro nie może pic to chce sobie zajarac. Nasza koleżanka bez chłopaka zaczęła sie strasznie denerwować. Brała nas ciagle na bok (mnie i mojego niebieskiego) i mówiła, ze "mamy ogarnąć ta patologie bo skończymy w rowie z tym samochodem". Stwierdziliśmy, ze z tym do nie do nas. Miarka sie przebrała, gdy X wziął od swojej dziewczyny łyk Sommersby (za 2h mieliśmy jechać do domu, odległość:17km). Nasza koleżanka wybuchła, powiedziała, ze zaraz sama może prowadzić, bo juz nie pije i, ze ma jej dać kluczyki do swojego samochodu. On cos sie tłumaczył, ze przeciez to tylko jeden łyk, za 2h odjeżdżamy, a jarac on juz tez nie bedzie dzisiaj więcej. Widac było, ze dziewczyna X nic nie mówi, bo jej mega niezręcznie. Finalnie pojechaliśmy o 17 do domu, ale owa samotna koleżanka stwierdziła, ze za nic z nami nie wraca, bo to "nacpany typ" i przyjechał po nią brat. Nie wiem co sądzić o tej sytuacji... kto według was przesadził?
#narkotyki #znajomi
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: akado
Komentarz usunięty przez autora
Jeśli ktoś deklaruje się, że będzie kierowcą to rozumiem, że wstrzymuje się od wszelkich używek po których nie powinien prowadzić (tak, jaranie też się do tego zalicza). Skoro ktoś nie potrafi się wstrzymać na jeden dzień/wieczór to dziwne.
W sumie trudno też powiedzieć jak się wszyscy znacie, ale gdyby mi kierowca, który ma mnie zabrać
Komentarz usunięty przez moderatora
@JazzoweManewry: A ty się nie śmiej bo małe dawki amfetaminy zwiększają koncentrację ( ͡º ͜ʖ͡º)
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez autora
Co do palenia, to kolega przesadził, jak jest kierowcom, to raz mógł się powstrzymać, to że raczej nikt go nie złapie, nie znaczy, że powinno się tak robić, palenie ma wpływ
@Jubei: Jaranie to nie kwas, że trzyma Cię kilka-kilkanaście godzin, wiadomo, że wszystko zalezy od organizmu i niektórzy robią się po tym senni ale podejrzewam, że znajomy już znał reakcję swojego organizmu po paleniu i bóldupienie mu, że prowadzi samochód po ok. 5 godzinach od zajarania tylko świadczy, że ta znajoma jest idiotką po prostu skoro stawia to na tej samej półce z "zaćpaniem się" (o robieniu problemu przez