Wpis z mikrobloga

  • 182
Byłem dzisiaj na potańcówce w pubie - muzyka lata '90, polskie i zagraniczne hity - w sumie impreza integracyjna. Później poszedłem do klubu.

#!$%@?, naprawdę ludziom podoba się tam? XD Wiem, #!$%@? mam do gadania, jeśli chodzi o gust innych, ale te spazmy niebieskich do różowych, napieedalająca muzyka, ocieranie się o siebie przy muzyce, która można porównać do "jebnij basem i daj jakąś melodie"... To jest dramat. Utwierdzenie, że kluby są #!$%@? odcinek nr XX.

Sorry, że tak z rana pierdoły pisze ale nie umiem spać.

#gorzkiezale
  • 53
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@MrFruu: Idź do klubu z własną ekipą/własną różową. Ze znajomymi we wspólnym gronie możecie tańczyć po swojemu i jest śmiesznie i spoko, z kolei jak pójdziesz z własną różową to tylko jeden gościu Ci się będzie do niej dobierał- Ty i jak spoko różowa to ona też do Ciebie :D
Wtedy nie dość że potańczycie i się pośmiejecie to w jakimś stopniu ją nakręcisz na upojną noc:>
  • Odpowiedz
@Gio: Z argumentem "tyle osób chodzi do klubów i świetnie się bawi" jest taki problem, że miliony much siadają na gównie więc jeżeli tego nie robię to jestem wypaczonym Narcyzem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Inna sprawa, że tak samo bawią mnie ludzie pokroju @MrFruu szukający tutaj poparcia w tym, bo wiedzą że wykop to siedlisko introwertyków którzy stworzyli sobie pojęcie normika dla ludzi żyjących inaczej.
  • Odpowiedz
@Hypeman: zasadniczo to rozsądny wpis, masz rację, ja jedynie chciałem nadmienić że zabawa w klubach to tylko jedna odmiana zabawy muzyką, na to „gówno” siada tyle samo much, co na „gówno” w postaci woodstock’u, i nikt z głową na karku nie powinien czuć się w pozycji by oceniać, co jest lepsze, co dla zwierząt, tylko i wyłącznie przez pryzmat swojego widzimisię. To zajebiście dziecinne.
  • Odpowiedz
@Gio: tutaj ludzie #!$%@?ą się do tego jak ktoś ułożył kafelki w mieszkaniu bo stężenie frustratów jest grubo ponad normą, więc ocenianie wszystkiego jest tu rutyną a walka z tym to robota dla Don Kichota, lepiej zignorować niż dawać #!$%@? o to
  • Odpowiedz
@MrFruu: Nie wiem jak w Poznaniu (podejrzewam, ze tez), ale w Warszawie jest wiele klubow „tematycznych” - jak lubisz muzyke i klimaty latynowskie, to pojdziesz do Cubano, jak lubisz #!$%@? i zabawe na speedzie, to luzztra albo smolna, jak lubisz klimaty swagu, gucci , to pojdziesz do Sketch NITE. Poszukaj czegos co ci odpowiada i tam sie wybierz.
  • Odpowiedz
@Gio: Ziomek ale to tak jakby gadac, ze krytykowanie zapachu gowna to podwaxanie gustu innych i jak ktos gada, ze woli perfumy to jest ograniczony. Nie da sie zaprzeczyc, ze kluby tl miejsca dla ograniczonych umysłowo karyn i sebow albo odpowiadajacych im mentalnie studentow. Mi są obojetne, ale to nie sa miejsca na poziomie tak jak gowno nie pachnie ładnie
  • Odpowiedz
  • 1
@MrFruu moim zdaniem to wina klubow. Leca na masowke i wpuszczają ponad stan. Osobiście moglbym zaplacic wiecej gdybym mial pewne miejsce siedzace i 2m2 do potanczenia. Teraz płacisz 20zl za wejście a czujesz sie jak serdelka. A nie jednokrotnie jeszcze mozesz z obcasa dostac.
  • Odpowiedz
@MrFruu: Chlopie, to jedynie znaczy że #!$%@? widziałeś i nie byłeś w klubie tylko w jakiejś melinie, do dobrych undergroundowych klubów chodzi się dla MUZYKI, w tych miejscach nie ma #!$%@?, bijatyk i tym podobnych. Jest dobra zabawa. Masz przykład dobrej imprezy.
robmiejski1946 - @MrFruu: Chlopie, to jedynie znaczy że #!$%@? widziałeś i nie byłeś ...
  • Odpowiedz
@MrFruu: Bo trzeba wiedzieć do jakiego klubu iść i gdzie co grają. To jak jak gdyby typowy Janusz kupił komputer za 300zl, a później mówił, że go oszukali bo mu się gry zacinajo.
  • Odpowiedz