Wpis z mikrobloga

@Hipokryzja_Wykopu: Widziałem, jest pełen emocji, dramy i przejęcia, szkoda tylko że studio zapomniało po drodze sprawić żeby w ogóle mnie ta historia zainteresowała robiąc na szybko wydarzenia które po sobie następują i nic więcej. Rodzenie się relacji było idealnie pokazane w CMBYN, relacji której nie widzę w Shape of Water - a 3 Billboardy sprawiły że byłem zaabsorbowany historią od początku do końca - a w Shape of Water latała mi
@kiken: get out położyły gowniane wstawki komediowe w kinie gatunkowym ktore rozbijały całe zbudowane napięcie. Sam scenariusz był dobry, ale po drodze sie gubi i wychodził z tego taki tarantino gdzie każdy zdychał na końcu