Wpis z mikrobloga

Właśnie wróciłem z 18 kuzyna, rodzinny event, w sumie nic szczególnego. Co prawda trochę wypiłem i jestem wstawiony, ale nie jest tak źle. Wbijam z bratem i mamą na spotkanie. Zbijam pionę ze wszystkimi gośćmi oraz składam życzenia jubilatowi. Zajmuję moje miejsce, które mam w sumie odkąd pamiętam w tym domu. Po chwili wbijają nowi goście. Jakaś dalsza ciota kuzyna z mężem i synalkiem. Ów synalek podaje mi rękę, a ja generalnie nie witam się z byle lepszym suchoklatesem. W każdym razie nie chciałem już psuć atmosfery i podałem mu rękę. Na początku wiadomo jakieś pogaduchy pytania typu co tam jak tam. Później ciocia zaczęła podawać usmażonego kuraka z ziemniakami. Teraz tak, ten szczur usiadł sobie na przeciwko mnie, więc mogłem mu się dokładniej przyjrzeć jak dostał misę z mięchem. Debil przebierał widelcem w tych kawałkach. Po chwili wybrał sobie kawałek i nałożył ziemniary. Później #!$%@?ł z pytaniem czy jest w domu waga kuchenna. Domyśliłem się o co mu może chodzić; cymbał chciał ważyć wszystko XD. Wagi akurat nie było, a tamten zagadał do swojej matki, że nie wie ile ma wpisać do aplikacji xD. Ja sobie prawilnie kończyłem już pierwszy kawałek piersi i zabierałem się właśnie za drugi, a tamten dalej się coś żalił do rodziców. Doszedłem do wniosku, że szama jest ważniejsza i skupiłem się tylko na jedzeniu. Po jakimś czasie gadka zeszła na piłkę nożną, wtedy szczur się uruchomił i zaczął pieprzyć, że chodzi na siłkę od stycznia i trzyma dietę. Wtedy moja mama dodała swoje 3 grosze i powiedziała, że @ChoNoTu ci chętnie pomoże, bo się na tym zna. Ryj mu się momentalnie zacieszył i zadał mi pytanie czy do kreatyny może dodać sobie beta alaninę. Lepszej okazji sobie nie mogłem wymyślić. Zacząłem mówić, że obie te odżywki działają wyniszczająco na układ pokarmowy. Dodałem, że oprócz tego można zostać bezpłodnym i mogą wysiąść nerki. Powiedziałem też, że dwóch moich kolegów byli na podobnym cyklu i obaj trafili do szpitala ze zniszczoną wątrobą, bo nie zrobili odpowiedniego odbloku.
Jego matka zaczęła mówić, że już mu więcej tego świństwa nie kupi i że mu wszystkie te odżywki #!$%@?. Tamten wtedy zaczął prawie płakać XDD. Po kilku kolejkach wyszliśmy na dwór. Było nas z 6 osób, włącznie ze szczórem. Co prawda też nie palił jak ja, ale sobie chyba chciał ze mną porozmawiać. Powiedział mi, że jak tego nie odkręcę to będę miał przekichane. Czułem lekkie działanie alkoholu, ale na trzeźwo zareagowałbym tak samo. Zacząłem mu się śmiać prosto w twarz i dodałem, że mi może jedynie wysiorbać, a on wtedy spieprzył do domu i siedząc później przy stole w ogóle się już nie odzywał xD
#mikrokoksy #cntstory #coolstory #silownia
  • 2