Wpis z mikrobloga

@PawelW124: najgorzej, jak w gabinecie ultrasonograficznym robisz "wstępną diagnostykę" 50 latka, który mówi, że ostatnio u lekarza to był 30 lat temu, a teraz przyszedł bo tak od "jakoś dwóch lat" go brzuch boli i do lekarza nie chodził - bo po co, a w usg znajdujesz "coś", co zajmuje pół wątroby, kawał trzustki i 3cm węzły chłonne wysrane wszędzie.

Poszedł do konowała i umarł za trzy tygodnie, a tak
  • Odpowiedz
@MistrzDecepcji: jeżeli tak mówi lekarz POZ to kiepsko, ale jeżeli mówi tak SORowiec - to nie masz co się dziwić, 80-90% pacjentów nie powinno się nigdy tam znaleźć bo traktują to miejsce jako fajniejszy POZ z dostępem do diagnostyki i omijania kolejek. Na samym mirko raz dziennie widzę radę "idź na sor i pościemniaj, że cię boli, to cię przebadają". :-)
  • Odpowiedz
@MistrzDecepcji, @ZasilaczKomputerowy: #!$%@?, no taka prawda. Byłem na badaniach wstępnych, skierowanie z pracy. Standardowe badania słuchu, wzroku. Jak był wywiad na sam koniec to zapytałem jakie badania i gdzie warto wykonać, żeby wiedzieć, że wszystko gra. A ten lekarz się zaśmiał, zszokowalo mnie to i pytam czy powiedziałem coś śmiesznego. Dalsze pytania w stylu po co chce pan to robić. Aż się na nowo wkurzyłem.
  • Odpowiedz
@RomanMasakrator: Przecież takie badania powinny być przymusowe jak przegląd samochodu, ile szekli by to oszczędziło dzięki wczesnemu wykrywaniu schorzeń czy zmian. Do tego lekarze mogliby zobaczyć jak się zmienia stan delikwenta i na przykład mogliby doradzić zmianę stylu życia żeby poprawić jakość życia
  • Odpowiedz