Wpis z mikrobloga

Bawiłem się kotem loszki świecąc mu laserem i chciałem się podrapać, przez co podniosłem światełko i ten kretyn skoczył za nim... przez otwarte okno xD

Upadek z 5 piętra, sierściuch nie miał szans. Wmówiłem loszce że sam siedział na parapecie i się z----ł(kupiła to jak modelka tabletki z tasiemcem xd), ale ogólnie to żalę się, bo musiałem zdrapywać mózg kota z chodnika bo loszka tylko siedzi i ryczy i się napracowałem tylko bez sensu.

W sumie to była jej wina. Kto ma otwarte okno w zimę.
Tak czy siak cieszę się bo nienawidziłem tego gnoja.

#pasta #niepasta #heheszki
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Kiedyś czytałem artykuł o tym, że z większej wysokości kot ma paradoksalnie większe szanse przeżyć, niż z takiego trzeciego piętra. Jak leci z wysoka, to i tak rozpędzi się do swojej maksymalnej prędkości, ale ma za to więcej czasu na ustawienie się w optymalnej pozycji, dzięki czemu łapy i klatka piersiowa kota lepiej amortyzują upadek.
  • Odpowiedz
@voor: @BattlefieldCounterstrike: @Fistinger_Cumshoter: mój wyskoczył dwa razy z ósmego piętra, a zabiły go powikłania po upadku z trzeciego. Nie ma reguły.


Jest reguła. Przy spadaniu z dużej wysokości kot ma czas przyjąć prawidłową pozycję (rozpłaszcza się w locie żeby stawiać jak największy opór powietrza) i spaść równo na cztery łapy. Przy upadku z niewielkiej może nie zdążyć się wykręcić i w efekcie uderza w ziemię z
  • Odpowiedz