Wpis z mikrobloga

Śniło mi się, że był huragan i jakiś kotek ranny leżał na drodze i niosłem go 2 kilometry w tym huraganie i ulewie na pieszo do najbliższego weterynarza, z góry wiedząc, że będzie mi kazał zapłacić, a nie mam czym. Płakałem, że raz, taki biedny kotek, a dwa, że i tak go nie uratuję, bo nie stać mnie na weterynarza.

Obudziłem się. Dalej był huragan, dalej był ulewa, dalej płakałem i do tego jakiś kot pod oknem miauczał.

#sny