Wpis z mikrobloga

We wtorek zdarzył mi się wypadek w pracy a pracodawca stara się zrobić ze mnie winnego ( _) .A więc od początku,pracuję na kopalni węgla kamiennego , zarabiam 2350 brutto i we wtorek zostałem oddelegowany do czyszczenia ścieku wodnego na chodniku podsadzkowym.Poszedłem tam w zwykłym szytym stroju roboczym , w tak naprawdę zwykłych spodniach,czyściłem go a po chwili zacząłem czuć pieczenie , przepracowałem jeszcze w nim kilka godzin a w pewnym momencie zaczęły piec mnie niemożliwie nogi , miałem problemy z chodzeniem , udałem się do mojego przodowego (tak jakby przełożony w normalnej pracy ) który kazał mi iść szybko na wyjazd i wykąpać się szybko pod prysznicem.Po dojściu ledwo pod szyb poszedłem do szatni wykąpać się , ledwo co doszedłem i okazało się że z nóg mi krwawi i są całe czerwone.Od kolegów dowiedziałem się że w tych rejonach korzystają z tzw.Pyłu Dymnicowego który jest żrący i reaguje chemicznie w kontakcie ze skórą i nie powinno chodzić się tam bez odpowiedniego gumowego zabezpieczającego stroju.
Po wykąpaniu się ledwo idąc poszedłem do nadsztygara (Tak jakby główny kierownik zakładu ) który powiedział mi że jeśli pójdę do lekarza i nie zgłosze jako wypadek przy pracy to będzie dobrze a jeśli zgłosze to za miesiąc kończy mi się umowa i kończymy współpracę.
Zdenerwowany poszedłem do głównego BHPowca ,złożyłem wyjaśnienie sytuacji a on następnie podwiózł mnie do izby przyjęc gdzie wypisali zgłoszenie i kazali mi udać się na następny dzień do lekarza rodzinnego.Na następny dzień przebudziłem się , miałem praktycznie całe spuchnięte wyżarte nogi, tysiące ranek udałem się do lekarza a on stwierdził iż boi się mnie leczyć bo nie ma pojęcia co to jest i wypisa mi skierowanie do jednego z większych w Polsce Szpitali Poparzeniowych w Siemianowicach Śląskich (°°.Pojechałem do szpitala , tam posmarowali mnie maścia na bazie srebra i każą mi jutro udać się na obserwacje jeśli stan się nie poprawi to będę siedział na obserwacji w szpitalu.
Dziś udałem się do pracodawcy z L4 , i dowiedziałem się że na 100% nie będę miał przedłużonej umowy bo kopalnia stwierdziła że specjalnie się poparzyłem , nie wyszedłem stamtąd wcześniej byleby wyłudzić odszkodowanie z kopalni.Totalnie zszokowany wyszedłem z biura bo nikt wcześniej nie powiedział mi że może zaistniec tam takie zagrożenie.

Teraz chciałbym spytać się co mogę zrobić w sytuacji w której teraz jestem?Do końca nie umiem ogarnąć co się działo,wręcz jest to dla mnie niemożliwe,spotkał mnie wypadek z pracy z winy pracodawcy, po wszystkim zamiast zainteresować się moim stanem to wręcz mi zagroził a potem mnie za to ukarał . I jak udowodnić to by dostać 100% płatne L4?Mam kartoteke w szpitalu z izby przyjęc itp.Jeśli wypłacą mi 80% to ciężko mi nawet będzie przeżyć za to .Piszę z konta połączonego z FB by ktoś zaraz nie stwierdził że to zarzutka.Moja kopalnia to zakład prywatny jeśli to coś zmienia

#pracbaza #pip #wypadek #januszebiznesu
  • 139
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@radkiewiczmariusz: a co do meritum - skoro wiesz, że nie przedłużą i idą na noże:
0) obdukcja, upewnij się, że stan twojego zdrowia został jednoznacznie opisany a obrażenia nie budzą wątpliwości po czym powstały. Jeśli jeszcze nie masz - zrób sobie zdjęcia obrażeń.
Dodatkowo - jeśli poznałeś kogoś na tej iznbie przyjęć lub masz podpisanych lekarzy/pielęgniarki, to zadbaj o to, by w razie potrzeby poświadczyli że bardzo cierpiałeś - na potrzeby pkt 6)
  • Odpowiedz
Moja kopalnia to zakład prywatny jeśli to coś zmienia

@radkiewiczmariusz: być może nadzór górniczy + pip z większą radością "dojadą" janusza.

Dodatkowo - gdyby Janusz chciał na koniec pracy wystawić ci "brzydkie" świadectwo pracy - wystawienie takiego bez szkalowania twojej opinii może nakazać sąd pracy.
  • Odpowiedz
@radkiewiczmariusz górnictwo w Polsce to rak. Jestem po studiach górniczych, pracowałem na kopalni odkrywkowej za podobne pieniądze, po roku rzuciłem to w p---u i wziąłem się za programowanie i nie żałuję ani trochę. Szanuj się chłopie, bo to komuna i kolesiostwo jakiego nigdzie nie widziałem - leśne dziady, papierologia i patologia w jednym.
  • Odpowiedz
@radkiewiczmariusz: Nie miałeś szkolenia BHP? Nie wiedziałeś, że tam trzeba iść w specjalnym ubraniu?
Jeżeli nie miałeś szkolenia, to pewnie i tak podpisałeś papiery, że szkolenie było. Sam sobie winny jesteś - teoretycznie.

Co robić? Siedź na "L4" jak najdłużej możesz. Na przyszłość pomyśl.

PS. Jak skończy Ci się "L4", to polecam poszukać pracy za normalne pieniądze, lub pracy w której g zarobisz, ale się nie narobisz.
  • Odpowiedz
@radkiewiczmariusz: To państwowe, więc po radach wyżej najwyżej ugrasz g---o w papierach i c---a do ręki. Idź do BHP'owca i porozmawiaj. Służba powinna mieć generalnie w dupie, co kto, gdzie i dlaczego i powinna ci pomóc załatwić sprawę tak abyś nie był stratny i nikogo zbytnio nie ubodło.
Jak coś napisz mi na PW to mniej więcej ci powiem jutro jak temat ugryźć aby cię nie wysterowali zbytnio. Porady udzielę
  • Odpowiedz
@Karol1789: W UK za takie coś pracodawca płacił by grube odszodowanie. Sam miałem kiedyś wypadek i nie mógł mnie zwolnić po moim powrocie do pracy z polskiego l4 musiał nawet się zgodzić na mniejszą ilość godzin i lżejszą pracę
  • Odpowiedz
2300 brutto za pracę w kopalni! ? Ty w ogóle masz jakiś szacunek do siebie, czy po prostu jesteś idiotą?

@franaa: zastanawiam się w jakim celu powstają takie komentarze jak twój? Chciałes go poniżyć?
  • Odpowiedz
@radkiewiczmariusz: pamiętaj, żeby niczego nie podpisywać. Pracodawca kierując Cię do innej komórki ma obowiązek udzielania szkolenia stanowiskowego, a tego chyba nie zrobił.
Młody jesteś, robotę znajdziesz, a od tych dziadów weź odszkodowanie
  • Odpowiedz
Kolega jest po technikum górniczym i nie nauczył się że jak go coś piecze to trzeba s--------ć xD stary dobrze że Cię wyjebią masz większe szanse przeżycia ;-)
  • Odpowiedz