Wpis z mikrobloga

To brzmi jak bait, ale nim nie jest. Akcja wydarzyła się dokładnie rok temu wieczorem...
Spotykałem się wtedy z dziewczyną poznaną miesiąc wcześniej. Było miło i przyjemnie. Umówiliśmy się któregoś dnia na kolacje u niej, a potem wyjście do kina. Przychodzę, jemy, czuje wibracje telefonu, sprawdzam - wiadomość w Messengerze w folderze Inne, czyli ktoś nieznajomy. Mówię do Magdy (przyjmijmy...) co się właśnie stało, a ona mi odpowiada: „Nie zdziwię się jeżeli to mój były”. Odpalam tą wiadomość i widzę załączony obrazek. Zapytałem co tu się odwala, bo zdaje się, że wie coś więcej. „No bo dzisiaj rozmawiałam z nim i trochę się pokłóciliśmy tak jakby i widocznie się zdenerwował”. Myślę sobie - nie znam sytuacji, nie będę oceniał, ale akcja jest po prostu #!$%@?. Chwilę o tym porozmawialiśmy (żeby go ogarnęła), dokończyliśmy szamę i poszliśmy do kina, które jest niedaleko. No i przechodzę do największej atrakcji wieczoru...

Wracamy z kina, idziemy wzdłuż bloku i zza winkla wychodzi jakiś facet. Idzie w naszym kierunku patrząc na nas. Kiedy się zbliżyliśmy powiedział „Cześć Magda”, a ona mu odpowiedziała. Pewnie sąsiad czy ktoś tam - myśle sobie, ale po kilku sekundach się zorientowałem, że idzie za nami. Odwróciłem się i od razu zatrzymałem. Chłopak tak na oko 20lat, 185cm wzrostu i z wyglądu... No Seba po prostu i tak też go nazwijmy. Seba leci z tematem: „Ładnie to tak Magda? To Michał (przyjmijmy, że tak się nazywał jej były) pomagał Ci z czymś tam, a Ty tak mu dziękujesz? Michał w USA, a Ty na boku masz jakiegoś #!$%@?? #!$%@? zdradzasz mojego najlepszego kolegę!”. Przyznam się, że odmóżdżyło mnie mocno, ale usłyszałem drugi męski głos. No i uwaga... Seba trzymał w dłoni telefon ustawiony ekranem do mnie i Magdy, a na nim widzę mordę Michała, który krzyczy do mnie na żywo prosto z Hameryki: „#!$%@? Ty #!$%@? #!$%@? #!$%@? co się patrzysz szmato, zaraz Ci ziomek #!$%@? #!$%@?...” i tak cały czas bez przerwy w tle trwała wiązanka. Seba nagle rzuca do mnie: „Co #!$%@?, #!$%@?ć Ci?!” Ja mu odpowiadam: „Człowieku, widzę Ciebie pierwszy raz w życiu i jaki ja mogę mieć problem do Ciebie?”. Śmiechem żartem zapanowała cisza, a dla Seby widocznie skończyły się argumenty, wiec wrócił do opieprzania Magdy. W tle oczywiście cały czas Michał na żywo niczym Zordon z PowerRangersów rzuca obelgami... Biorę Magdę za rękę i mówię, że idziemy. My ruszamy, Seba za nami, Michał z telefonu: „Stój #!$%@? #!$%@?! Seba idziemy za #!$%@?!”. Cała akcja była pod blokiem, więc do klatki doszliśmy w kilkanaście sekund. Seba chciał za nami wejść do środka, ale stanąłem w futrynie i tego też widocznie nie przewidział, bo zrezygnował xd

W mieszkaniu otwieramy wino i zaczyna się gorąca dyskusja. W skrócie:
Michał i Magda rozstali się 3 miesiące wcześniej. Michał wyjechał do USA na stałe i z tego powodu się rozstali, ale wciąż mieli dobry kontakt, bo jak wspólnie uznali „rozstajemy się z powodu odległości, a nie kłótni”. Seba był kolegą Michała, którego ten obiecał zabrać do USA już „na gotowe”. Ja ponownie odpalam telefon i widzę ciekawsze wiadomości od Michała (screen w komentarzach). Jak widać w trakcie seansu w kinie również pisał. Ale dlaczego piszę o tym właśnie teraz...

Oczywiście wtedy chciałem go od razu zgasić, ale Magda bardzo mnie prosiła żebym go olał i nie prowokował. Zgodziłem się. Przez ten cały rok ta historia była już klasykiem na każdej imprezie z moim udziałem, a mnie zaczęli sytuacyjnie nazywać „znawcą amerykańskich smaków”. Wczoraj były ostatki, ja opowiadam już setny raz całą akcje i pokazując wiadomość od Michała zauważyliśmy, że właśnie minął co do dnia dokładny rok.
Cóż mogę więcej dodać. Klasycznie - najbardziej plusowany komentarz leci do „Michała”. #bekazpodludzi #typowyseba #zwiazki #niebieskiepaski ##!$%@?
źródło: comment_VSwGrupplOB43jYm1cX2VP99HhLuH7hD.jpg
  • 61
W tle oczywiście cały czas Michał na żywo niczym Zordon z PowerRangersów rzuca obelgami

„Stój #!$%@? #!$%@?! Seba idziemy za #!$%@?!”


@Siemion: KUERWA WŁAŚNIE AUTENTYCZNIE POPŁAKAŁEM SIĘ ZE ŚMIECHU xDDDDDDDDDDDDD
@nabavzbjl: No tak, tylko jak widzisz, niestety masa gości też nie rozumie, że koniec to znaczy koniec i to jest równie częste i równie mocno #!$%@?ące.

Także rozumiem i popieram Twój punkt widzenia, bo moim zdaniem, kontakt z byłymi powinno się bezwzględnie urwać, ale też ogromna większość gości nie ma w ogóle RiGCzu, szukając kontaktu z byłymi i składając niedwuznaczne propozycje, nawet kiedy te są już zajęte (o czym takie ścierwa
@sil3nt: I ja zgadzam się z tym, co piszesz - to prawda, że sporo gości nie ma RiGCzu i nadal skomle o różne rzeczy zamiast zachować się jak facet. Pełna zgoda. Tylko jeśli po trzech razach takowy gość dostałby przekaz dłonią w ryj wzmocniony o kilka ciepłych słów, to by jednak zrozumiał. Pewnie świetnie wiesz i rozumiesz, że znakomitej większości lasek zwyczajnie schlebia to, że były się przed nimi płaszczy (nie