Wpis z mikrobloga

Mirki, żałuję że jestem programistą.

Chciałbym, powiedzieć kilka słów o mojej #niepopularnaopinia.

Wiem, że na wypoku jest mit #programista15k i jest to coś równie niebywałego jak posiadanie różowej, ale moim zdaniem nie jest to praca marzeń.

Okej, programiści są w czołówce zarobków IT, ale czy warto? Żeby zmienić pracę (a trzeba niestety dość często), trzeba grzebać w ogłoszeniach, w których wymagane jest multum technologii, najlepiej wszystkie w najnowszych wersjach. Jakby nic innego człowiek nie robił tylko siedział jeszcze po pracy i pracował nad tym, by nie zostać w tyle. Wymagane są nie tylko języki, ale mnóstwo różnych technologii, narzędzia dev opsowe, bazy danych, front endy, nowinki techniczne. A potem idziesz do pracy i ch*j. Korzystasz może z 10% z tego co pytali na rozmowie, z resztą rzeczy nie masz kontaktu i koło się zamyka. Musisz siedzieć w domu i nadganiać, być "na topie", "interesować się", bo zaraz padnie pytanie "jaką ostatnio książkę techniczną Pan przeczytał?". Najgorsze, że sami programiści sobie robią to piekło bo wymagają nie wiadomo czego na tych rozmowach. Bo co to za programista, który nie zna podziału pamięci w garbage collectorze w javie albo da się złapać na pułapkę wielowątkową! Żal!

Aktualnie pracuję w #korposwiat i jestem pod wrażeniem innych stanowisk. Ludzie pracują na mega luźnych stanowiskach i zarabiają 90% mojej pensji. Mają znać worda, excela + podstawy SQL. Albo taki biznes analityk, musi umieć ładnie gadać z ludźmi a pensją często bije programistów. Będzie chciał zmienić rozmowę, to sobie pójdzie od strzała, opowie co robi i go wezmą. Programista musi się uczyć na rozmowę przynajmniej miesiąc, by przypomnieć sobie wszystkie te "super pytania rekrutacyjne", które potem i tak się zapomina... aż do następnej rozmowy.

Albo taki tester. Nauczy się trochę programowania, mockowania, jakiegoś selenium i sobie w tym dłubie. Pójdzie do innej pracy, dostanie ten sam zestaw i sobie dłubie dalej. On po jakimś czasie będzie naprawdę dobry w tym co robi.

Problemem jest też to, że trudno być programistą i powiedzieć o sobie, że jest się w tym na prawdę dobry. Jak tak powiesz, daje 100%, że kolega obok zaraz powie "ty jak jesteś taki dobry to powiedz co wypluje ten kod!". Nie mówiąc o tym, że w czym ma się być dobry? Jest za dużo rzeczy, z których się po prostu korzysta.

Rozumiem, że można być nerdem i kodować codziennie w nocy. Ale jeśli ktoś chce mieć w dupie tą pogoń za rozwojem to serio jest mnóstwo dobrych stanowisk, w których można bardzo dobrze zarobić.

#przegryw #boldupy #przemyslenia #programowanie
  • 91
@hipodrom: hurr durr zeby zarabiac trzeba sie uczyc, kwiiiik

also

normik: hurr durr te programisty zarabiajo 15k za klikanie w komputry, a pojde na bootcamp, tez mnie naucza programowac w 3 dni i bede 15k zarabial!

normik programista: hurr durr tyle nauki, co te analiterzy zarabiajo tyle a tylko w ekscela klikaja, hurr 90% zarobkow, chhhrum kszszttt kwiiiiiiiiiiik
@Tapirro:

C

Obyś trollował, albo jesteś algowymiataczem z 200IQ i dłubiesz jakieś niszowe gówna (ale wtedy masz szerokie pole do popisu w jakiejkolwiek technologii), albo (w 99% przypadków) śmieciem rzeźbiącym indyjski kod przy zarobkach jak u kasjera w Macu.
­
­

Cobol

Tu już lepszy plan, tylko w poszukiwaniu posady musisz śledzić nekrologi xD
@WyrobCzekoladopodobny wbrew pozorom ofert na cobola jest masa tylko nie bardzo jest się go gdzie nauczyć dobrze w praktyce przez co pierwsza praca może być ciężka do dostania. No i ten debug - można sobie w łeb strzelić. Co do C to wystarczy wyjechać/robić dla zachodu. Pracy w nim w automotive i aero jest do #!$%@? pana i jeszcze trochę. I to za więcej niż koledzy klepiący w Java czy C#, bo
@hipodrom: Ale narzekanie. Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma.

Po drugie to jeżeli nie masz pasji programowania, to prędzej czy później Ci się to znudzi, zmęczy.

Po trzecie ja mam podejście takie, że w pracy staram się mieć w miarę ten sam tryb pracy, zazwyczaj powolny, jeżeli deadline nie ciśnie. A w domu robię projekty, które CHCĘ robić, czyli takie, z których będę miał dodatkowe pieniądze. Wtedy mam czas na rozwój,
@hipodrom: Mam dziewczyne od 3 lat (mieszkamy razem), studiuje informatyke(nawet nie mam inżyniera), pracuje na 4/5 etatu i zarabiam 9k netto miesiecznie mając 1,5 roku doświadczenia. Chcesz zadać mi jakieś pytanie? Bo z tyloma rzeczami się nie zgadzam w Twojej wypowiedzi, że nie wiem nawet od czego zacząć :D
@Strus: ... 2h dziennie... Jakbym tak robil, to by zaraz ktos sie przyczepil do mnie, ze nie robie rzeczy w pracy, ktore powinienem robic i bym mial problemy (w pracy). Albo by mnie ktos za plecami podpiepszyl. Moglbym przez to np. wyleciec z projektu albo z firmy. Pomijajac moja wydajnosc w pracy, ktora by oczywiscie spadla. To latwo zauwazyc w pracy, ze robisz cos innego w pracy niz rzeczywiscie swoja faktyczna
@hipodrom: Mam dziewczyne od 3 lat (mieszkamy razem), studiuje informatyke(nawet nie mam inżyniera), pracuje na 4/5 etatu i zarabiam 9k netto miesiecznie mając 1,5 roku doświadczenia. Chcesz zadać mi jakieś pytanie? Bo z tyloma rzeczami się nie zgadzam w Twojej wypowiedzi, że nie wiem nawet od czego zacząć :D


@Marcelele: komunizm nadejdzie kolego ( ͡° ͜ʖ ͡°)