Wpis z mikrobloga

@KwestiaPodejscia: Mi się wydaję, że cała ta postać została wykreowana i całkiem nieźle się sprzedała w kręgach grażyn, które to z przyjemnością obejrzą kolorowy teledysk do ciasta w niedziele. Ów pan miał kilka epizodów aktorskich (przyznam szczerze że nie zapoznawałem się z jego filmografia, ale raczej kojarzę go z reklam i seriali klasy B), więc jakieś podstawy tam miał. Prywatnie może być niezłym śmieszkiem i sam się śmieje z tego, co
@9_pasazer_nostromo bracia figo fagot to nieco inna historia, zaczynali w ogóle nie myśląc o dawaniu koncertów czy wydawaniu płyt, byli tylko bohaterami niszowego serialu na yt, stworzyli tam na #!$%@? kilka przesmiewczych kawałków (niektóre nawet niepełne). Ludzie sami domagali się wydania plyty, po jakimś czasie podchwycili i poszli w tym kierunku.

Największy hajs zrobili chyba na studentach, którzy masowo chodzili (nadal chodzą?) na ich koncerty, mimo że wprost studiami i studenciakami gardzili