Aktywne Wpisy
![posuck](https://wykop.pl/cdn/c3397992/posuck_OsJITegS1Y,q60.jpg)
posuck +84
Jak ja nie lubię kawiarni, gdzie zwracają się do mnie per "ty". Wchodzę, mówię na starcie "dzień dobry" do osoby za lady, a ona do mnie "cześć, co dla Ciebie?".
Staram się kontynuować rozmowę w bardziej poważnym tonie, "poproszę o americano z mlekiem", lecz w odpowiedzi słyszę "chcesz z mlekiem roślinnym?".
Nosz kur xD Nie jesteśmy znajomymi, nie znam cię, przestań się do mnie tak odzywać jakbyśmy byli ziomeczkami xD
Może zachowuję
Staram się kontynuować rozmowę w bardziej poważnym tonie, "poproszę o americano z mlekiem", lecz w odpowiedzi słyszę "chcesz z mlekiem roślinnym?".
Nosz kur xD Nie jesteśmy znajomymi, nie znam cię, przestań się do mnie tak odzywać jakbyśmy byli ziomeczkami xD
Może zachowuję
![KW23](https://wykop.pl/cdn/c0834752/bb4cf3d3b742b6b5741a86615f9a2b8bdb424a3783b04d3098b896b45c901d41,q60.jpg)
KW23 +528
posłuchajcie tego
W amerykańskim liceum odbyła się lekcja, której tematem były procesy czarownic w Salem.
Nauczyciel zapowiedział, że zagrają w grę.
- Każdemu z was szepnę na ucho, czy jest czarownicą, czy zwykłą osobą. Waszym celem jest zbudowanie jak największej grupy, w której NIE ma czarownicy. Jeśli na koniec okaże się, że w grupie znajduje się choć jedna czarownica – wszyscy uczniowie z tej grupy dostają ocenę niedostateczną.
Nastolatkowie zaczęli przesłuchiwać i
W amerykańskim liceum odbyła się lekcja, której tematem były procesy czarownic w Salem.
Nauczyciel zapowiedział, że zagrają w grę.
- Każdemu z was szepnę na ucho, czy jest czarownicą, czy zwykłą osobą. Waszym celem jest zbudowanie jak największej grupy, w której NIE ma czarownicy. Jeśli na koniec okaże się, że w grupie znajduje się choć jedna czarownica – wszyscy uczniowie z tej grupy dostają ocenę niedostateczną.
Nastolatkowie zaczęli przesłuchiwać i
Przeczytałem od wczoraj o tym kilka artykułów i również uważam, że jego postawa była naganna i haniebna. Niektórzy tutaj piszą o tym, że "dorosłe chłopy, wiedzieli na co się szykują!", "Co miał ich na plecach znosić?!". I oczywiście, zgadzam się jak i zapewne komisja, która pracowała po tej tragedii i która wydała raport w tej sprawie, że absolutnie nie wymagał nikt od niego, żeby zarzucił ich sobie na plecy i targał ich do obozu. Tutaj chodzi o to, że on już w momencie próby zdobycia szczytu "porzucił" swoich współtowarzyszy, wyłamał się z wcześniejszych ustaleń, rozbił zwarty szyk grupy kierując się jedynie egoistycznymi pobudkami chęci zdobycia szczytu za wszelką cenę! Zdobył go, a później jakby nigdy nic, przemknął obok niedomagających kolegów i pognał w stronę obozu.
Serio są wśród Was ludzie, którzy chcieliby w takich chwilach mieć obok siebie człowieka tak niepewnego, że w każdej chwili moglibyście być przez niego porzuceni? Obecny dramat Tomasza Mackiewicza pokazuje jak inaczej można zachować się w obliczu podobnych zdarzeń na przykładzie postawy Elisabeth Revol. Rozpoczęła schodzenia, jednak wróciła do Tomka, oporządziła go na tyle na ile mogła i dopiero wtedy nie mogąc zrobić nic więcej, rozpoczęła heroiczną walkę o własne życie. Czy ktoś będzie miał do niej pretensje, że nie zarzuciła go sobie na plecy? Nie. Czy jej postawa jest różna od tego jak zachował się wtedy Bielecki?
I nie przemawiają do mnie żadne próby wybielania postawy Adama, że 8 tys. metrów, że warunki ciężkie, że oceniać nie można tego co się tam wydarzyło z pozycji ciepłego fotela w domu. Nie muszę być himalaistą, żeby wiedzieć, że skoro wyruszam na wyprawę z ludźmi obok siebie, że skoro się asekurujemy, zabezpieczamy, wspieramy się, a najczęściej wisi między nami lina to ufamy sobie i jest między nami niepisana umowa, że zrobimy wszystko żeby sobie pomóc jak zrobi się ciepło koło tyłka (a w zasadzie to zimno). Jeżeli ktoś nie jest skory do takiego poświęcenia, bo wie, że w domu czeka żona i kochające dzieci to moim zdaniem powinien na takie wyprawy wyruszać sam. Wtedy niech sobie będzie dla siebie żaglem, sterem i okrętem.
Ps I to są opinie ludzi którzy zjedli zęby na górach i są w wieku ojca Bieleckiego. Choćby tutaj jest ostro o tym, że to nie pierwszy raz kiedy Bielecki zachował się podobnie.
#gory #himalaizm
@thisismaddnes: Tu jest kwintesencja tamtej tragedii. Jego współtowarzysze nie byli w stanie wejść i zejść z tej góry. Adam to
Ok, przyznaję Wam w większości rację. Byłem nieobiektywny w ocenie tej sytuacji, ponieważ większość materiałów na których opierałem swoją opinię dotyczyła negatywnej oceny jego postawy. Trochę jak szerzej poczytałem o tym za sprawą tego co mi napisaliście, faktycznie trochę inaczej na to patrzę. Kluczową kwestią z którą się zgodzę jest
Oprócz tego co napisali przedmówcy, należałoby jeszcze powiedzieć, że Berbeka nie powinien w ogóle na tę wyprawę jechać. Nie przeszedł wymaganych testów sprawnościowych. Miał prywatne "porachunki" z Broad Peakiem, więc jego osąd był mocno zaburzony.