Wpis z mikrobloga

@reaktiv: ja miałem taką sytuację, żona świeżo co odebrała prawko i mówi: biorę auto. Ja do niej kochanie to może ja z tobą pojeżdżę trochę.
ok.
Wsiadamy, jeździmy po okolicy, czuje, że nie ma jeszcze wyczutego auta, wracamy, wysiadam, a ona do mnie, jade z dzieckiem do rodziców. Ja do niej, że to jeszcze za wcześnie. Uparła się i pojechała.
Po 30 minutach dzwoni, że zarysowała bok...
Kurtyna.
  • Odpowiedz
@sanglier: na egzaminie pada komenda: Proszę skręcić w prawo. Moj różowy jeb w lewo :) Egzamin o dziwo zdany. Teraz spokojnie lata sobie z dwójką dzieci zapakowanych w foteliki. Uważam, że kto jak kto ale matka zawsze dba o dzieci najlepiej jak potrafi i nie naraża ich na niebezpieczeństwo.
  • Odpowiedz
@Yoggi: Otoz to, tylko dlugo sie czeka, az sie przetworza dane xD

@oszty: Od poczatku stycznia mamy nowe auto, w dodatku dosc dlugie(c5 w kombi) takze ten tego, stresik x2 xD
  • Odpowiedz
@sanglier: Twoja żona jest po prostu skrajnie nieodpowiedzialna... Prawda jest taka, że zaraz po zdaniu prawka wcale się jeszcze nie umie jeździć. Zresztą jazda samemu, a L-ką się trochę od siebie różni, inni kierowcy na drodze nie wiedzą, że jest się jeszcze początkującym i nie wykazują aż takiej ostrożności jak wtedy gdy widzą koło siebie naukę jazdy. Powinna przynajmniej parę razy pojeździć sama, najlepiej w godzinach niskiego natężenia ruchu, przywyknąć i
  • Odpowiedz