Wpis z mikrobloga

Mirki już dziś nie zasnę. Obudziłem się godzinę temu, bo słyszałem jak ktoś próbuje wymiotować w łazience. Myślałem, że to siostra wróciła nawalona, więc miałem ją ochrzanić, ale okazało się, że to mama. Była cała blada i zlana zimnym potem. Mówi, że mało co nie zemdlała. Zmierzyłem jej ciśnienie miała ok. Chciałem ją zawieźć na sor, ale nie dała się przekonać. Posiedziałem przy niej pół godziny i mnie wygnała, żebym szedł spać, bo niby już jej lepiej. Teraz leżę i się martwię. Ojciec niby śpi obok niej, ale go trąby jerychońskie nie obudzą nawet, więc nasł#!$%@?ę czy aby wszystko ok. Chyba będę co pół godziny chodził i sprawdzał co z nią.
  • 25