Wpis z mikrobloga

@epll nic dodać nic ująć. Piloci wiedzieli co ich czeka jak nie wypełnią obowiązków. Nikt nic nie musiał im mówić. A jak by ktoś napisał, że w pewnym stopniu osobą odpowiedzialną za wypadek i śmierć brata że względu presji politycznej i konieczność udziału za wszelką cenę jest sam Lech i trochę Jarosław. To by go zamknęli albo nazwali kanalią.

Edit: katastrofa pod Mirosławcem była zapowiedzią, że jest przyzwolenie na odlewanie procedur. Jak
Powinni dać w VIPowskich samolotach dla rządu taki świetlany napis jaki jest przy wejściach w szpitalu na sale operacyjne który świeci kiedy jest jakaś operacja. Ale zamiast takiego "Operacja" czy coś powinien być napis "Pilotujemy #!$%@? samolot. Póki co my rządzimy tym samolotem. #!$%@?ć ma drzewo!".
Mój wujek, który zginął w tym wypadku, kilka miesięcy wcześniej żalił się mojemu staremu, że szkoleniówka lotnicza w wojsku jest od lat sukcesywnie podkopywana. W efekcie stwierdził, że tylko czekać aż samoloty zaczną spadać jak gwiazdy z nieba... No i masz. :-(