Aktywne Wpisy
WielkiNos +282
julka poszła do klubu bez chłopaka i uchlała się do nieprzytomności. Tańczyła z różnymi randomami. Z jednym z nich (obcokrajowiec) wspólnie pili shoty po czym znaleźli się oboje w domu siostry. Urwał jej się film, a obcokrajowiec to niecnie wykorzystał.
W komentarzach wymiana zdań na ten temat. Pełne rozsądku i rigczu wypowiedzi Agnieszki kontra wysrywy oburzonej bezmyślnej juleczki (Marta S.).
#gwalt #logikarozowychpaskow #p0lka #pieklokobiet #truestory
W komentarzach wymiana zdań na ten temat. Pełne rozsądku i rigczu wypowiedzi Agnieszki kontra wysrywy oburzonej bezmyślnej juleczki (Marta S.).
#gwalt #logikarozowychpaskow #p0lka #pieklokobiet #truestory
xarcy +51
Jestem kleptomanką. Kradzieże zaczęły się u mnie w wieku 20 lat, wcześniej NIGDY nic nie ukradłam ani nawet nie myślałam o tym. Któregoś dnia w sklepie normalnie włożyłam dwa batony do kieszeni i wyszłam. Teraz robię to 1-3 razy na miesiąc. Jak się to objawia? To nie jest tak, że wchodzę tam z planem, że coś ukradnę, za każdym razem to był impuls. Nie myślę wtedy o niczym, po prostu wiem, że muszę to zrobić i już. Przy kasie czuję podniecenie, serce mi wali, polliczki robią się gorące. Po opuszczeniu progu sklepu czuję coś w rodzaju ogromnej ulgi i psychicznego odprężenia. Raz na jakiś czas dopadają mnie wyrzuty sumienia i wstyd, które staram się zagłuszyć tłumaczeniem, że nic takiego wielkiego nie kradnę. Najczęściej zabieram słodycze - batoniki, cukierki, ciastka, czekolady, orzechy, owoce, ołówki, gumki do włosów. To prawda w stu procentach, że kleptomanów nie interesują rzeczy, ale emocje, które odczuwamy. Zwykle po prostu oddaje słodycze młodszym siostrom, a o ołówkach, długopisach, gumkach do włosów zapominam.
Teraz najciekawsze. Jest hipoteza, że kleptomania ma uwarunkowania genetyczne. Najlepsze jest to, że moja matka też ma problemy tej natury. Pamiętam jak w podstawówce podczas wspólnych zakupów w osiedlowym sklepiku pierwszy raz ją przyłapałam - wkładała do torebki chusteczki higieniczne. Ona to zauważyła, zrobiła zaskoczoną minę, ale nie wyjęła ich ani nic nie powiedziała, zapłaciła za zakupy i wyszłyśmy jak gdyby nigdy nic. Wiem, że ona dalej kradnie. Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie, ale mój ojciec był impulsywnym alkoholikiem. Sama też jestem impulsywna i kocham robić rzeczy spontanicznie, np. dzień przed ważnym egzaminem idę na nieplanowaną imprezę, w wieku nastoletnim czasem zwyczajnie wsiadałam w pociąg i jechałam na nieplanowane wagary, próbowałam różnych rodzajów narkotyków, odwalałam głupie akcje z nieznajomymi. Piszę o tym, bo muszę się wygadać. Nikt w rodzinie ani ze znajomych nie wie, że kradnę, a gdyby się dowiedzieli na pewno dostałabym łatkę pospolitej złodziejki. Nie wiem czy chcę to zmienić, bo jak myślę, że miałabym się rozstać z tym odczuciem ulgi po to ogarnia mnie niepokój. #anonimowemirkowyznania #oswiadczenie #kleptomania
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kptant
@AnonimoweMirkoWyznania: aaaa to już wiadomo dlaczego kradzione nie tuczy!
Komentarz usunięty przez autora