#pytaniedoeksperta miałam to w kurtce która ostatnio nosiłam rok temu i nie mam pojęcia co to jest i po co włożyłam to do kieszeni #kleptomania chyba mnie dopadla, ale za to ma fajną fakturę, takie idealne kółka w kilku na wierzchu, wygląda trochę jak plastikowy korek lub nakrętka może ktoś z tagu #budowlanka mi pomoże
KingaM - #pytaniedoeksperta miałam to w kurtce która ostatnio nosiłam rok temu i nie ...

źródło: comment_1665997182uZbZ2Q04A0WZMoxTjN8e9B.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Mireczki, muszę powstrzymać złodzieja żarówek.

Są publicznie dostępne w budynku w którym wciąż są ludzie, więc pomyślałem, że wyjący alarm przy wykręcaniu mógłby być spoko ( ͡° ͜ʖ ͡°) Pomysł jest taki, żeby zamontować na coś takiego jak Xiaomi Smart Door and Windows Sensor (https://www.gearbest.com/smart-light-bulb/pp_257677.html ) tylko, że sporo mniejszego.

Ktoś wie czy istnieją jakieś mini wersje takiego cudu techniki? A może ktoś z was zna inne
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Jestem kleptomanką. Kradzieże zaczęły się u mnie w wieku 20 lat, wcześniej NIGDY nic nie ukradłam ani nawet nie myślałam o tym. Któregoś dnia w sklepie normalnie włożyłam dwa batony do kieszeni i wyszłam. Teraz robię to 1-3 razy na miesiąc. Jak się to objawia? To nie jest tak, że wchodzę tam z planem, że coś ukradnę, za każdym razem to był impuls. Nie myślę wtedy o niczym, po prostu wiem, że muszę to zrobić i już. Przy kasie czuję podniecenie, serce mi wali, polliczki robią się gorące. Po opuszczeniu progu sklepu czuję coś w rodzaju ogromnej ulgi i psychicznego odprężenia. Raz na jakiś czas dopadają mnie wyrzuty sumienia i wstyd, które staram się zagłuszyć tłumaczeniem, że nic takiego wielkiego nie kradnę. Najczęściej zabieram słodycze - batoniki, cukierki, ciastka, czekolady, orzechy, owoce, ołówki, gumki do włosów. To prawda w stu procentach, że kleptomanów nie interesują rzeczy, ale emocje, które odczuwamy. Zwykle po prostu oddaje słodycze młodszym siostrom, a o ołówkach, długopisach, gumkach do włosów zapominam.

Teraz najciekawsze. Jest hipoteza, że kleptomania ma uwarunkowania genetyczne. Najlepsze jest to, że moja matka też ma problemy tej natury. Pamiętam jak w podstawówce podczas wspólnych zakupów w osiedlowym sklepiku pierwszy raz ją przyłapałam - wkładała do torebki chusteczki higieniczne. Ona to zauważyła, zrobiła zaskoczoną minę, ale nie wyjęła ich ani nic nie powiedziała, zapłaciła za zakupy i wyszłyśmy jak gdyby nigdy nic. Wiem, że ona dalej kradnie. Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie, ale mój ojciec był impulsywnym alkoholikiem. Sama też jestem impulsywna i kocham robić rzeczy spontanicznie, np. dzień przed ważnym egzaminem idę na nieplanowaną imprezę, w wieku nastoletnim czasem zwyczajnie wsiadałam w pociąg i jechałam na nieplanowane wagary, próbowałam różnych rodzajów narkotyków, odwalałam głupie akcje z nieznajomymi. Piszę o tym, bo muszę się wygadać. Nikt w rodzinie ani ze znajomych nie wie, że kradnę, a gdyby się dowiedzieli na pewno dostałabym łatkę pospolitej złodziejki. Nie wiem czy chcę to zmienić, bo jak myślę, że miałabym się rozstać z tym odczuciem ulgi po to ogarnia mnie niepokój. #anonimowemirkowyznania #oswiadczenie #kleptomania

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach