Wpis z mikrobloga

@Oskarek89: Jak nie widzisz różnicy w strzelaniu tylko w jednym miejscu w mieście (i tak z definicji najgłośniejszym) przez może 10 minut, a strzelaniu kilka dni wszędzie to ja nie widzę dla Ciebie ratunku
  • Odpowiedz
@maniac777: akurat trudno jeżeli pies się stresuje - tak jak np. mój. Ale po strzelaniu wczorajszym wyszedł z ciemnej łazienki dopiero o 1 nad ranem. I nie, nie był zamknięty. Więc roznica żadna czy sylwester czy impreza XD
  • Odpowiedz
@Matth: Nie wiem od czego zacząć:
1. Chcesz udowodnić że garstka która mieszka w bezpośrednim sąsiedztwie wczorajszych wystrzałów to to samo co całe miasto napieprzające petardami przez kilka dni? ;)
2. Dowód anegdotyczny to żaden dowód. Ja też mogę Ci powiedzieć, że pies moich rodziców nawet nie zauważył (około kilometr od miejsca), a moich teściów nawet nie był w stanie zauwarzyć - około 6 km od miejsca światełka mimo iż
  • Odpowiedz
@maniac777: mieszkam na granicy miasta tyle, ze na górce - 4km w linii prostej od wystrzałów. Strzelanie z petard jest dozwolone tylko w sylwestra.
  • Odpowiedz
@Matth: No i nadal jak sam przyznałeś jesteś w specyficznej sytuacji i poza czubek własnego nosa najwyraźniej nie widzisz skoro nie ma dla w Twojej ocenie różnicy pomiędzy kilkudniowym waleniem petardami przed i po sylwestrze w losowych punktach miasta, a kilkuminutowym pokazem wczoraj odbywającym się w jednym miejscu.
  • Odpowiedz
@kanapeczka_z_kanapa: tylko, że tramwaje, pociągi i samoloty są potrzebne do tego, żeby Owsiak mógł sobie rano iść do sklepu kupić świeże bułki, wędliny, itd.

Zastanówmy się co jest łatwiejsze i tańsze do zmiany:
- przebudowa większości miast w Polsce?
- nie odpalanie jakichś głupich fajerwerków?
  • Odpowiedz
@Oskarek89 c--j z tymi psami. Chcecie mieć psy to wynocha na przedmieścia i po lesie z nimi biegać. W mieście, w blokach przez całe życie robicie im krzywdę a czepiacie się dwóch godzin w skali roku. Miasto jest dla ludzi. I dla rozrywki tych ludzi też.
"psa byś przytulił lecz człowieka nie "
  • Odpowiedz