Wpis z mikrobloga

Lidl - czysto, szerokie korytarze, miła obsługa, ładne, młode kasjerki, kulturalni klienci

Biedra - syf, wszystkie drogi #!$%@? paletami UWAGA BO JADE, na kasie jakieś karyny z tatuażami i babsztyle, klientela to żule, jacyś powykręcani ludzie czy inne sex bomby o masie 100kg w leginsach, wszystko to się pcha przy kasie jak do koryta i wjeżdża wózkiem w dupę.
  • 103
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Piezoreki: Zazwyczaj wygląd dyskontów jest odzwierciedleniem kultury osobistej ludzi mieszkający w okolicy.
Ludzie którzy pracują w tych sklepach mieszkają niedaleko bo nikt nie będzie dojeżdżał pracować na kasie ileśtam kilometrów.
Ludzie którzy kupują to ludzie z obrębu 2-3 przystanków max bo nikt nie będzie z siatami latał.
Jak w twojej okolicy jest sklep gdzie na półkach jest burdel to głównie dlatego że ludzie którzy tam pracują i/lub kupują to syfiarze.
  • Odpowiedz
  • 0
@PatoSiwy jest wewnętrzna zasada pytania o dowód wszystkich którzy wyglądają na max. 30 lat. Ciągłe kontrole z urzędów i fakt że czasem 16-tki wyglądają na 25 lat wymusił taką praktykę
  • Odpowiedz
@mlodyapollo: Oba sklepy, do których najczęściej chodzę to nowe budynki. W Lidlu nigdy długo nie stałem, jak jest dużo ludzi to dzwonią po kogoś na kasę obok. W Biedrze wczoraj stałem z 20 minut.

@Peeleejin: Lidl i Biedronka stoją niedaleko siebie, ludzie z tego samego małego miasteczka, a czuje się jakbym przekroczył jakiś portal xD W tym pierwszym widać zgrana ekipa, już chyba wszystkich tam znam z imienia,
  • Odpowiedz
  • 0
@Nicolai nie tylko marketing, biedronki pobudowaly się w wioskach gdzie do tej pory były lokalne spożywczaki z wyższymi cenami, także czasem stery niestety jest to jedyna alternatywa.
  • Odpowiedz
@Peeleejin: mieszkam na osiedlu które ma 50 czy tam 55 lat ostatnio świętowane :D ludzie znają tutaj tzw "plac" gdzie są produkty spożywcze i kolejki od 5 rano bo sprzedający są mega ok i pełno smakołyków, mamy milion nowych sklepów, np Stokrotka, , Rossman (dla niektórych to tylko pedalski sklep z niepotrzebnymi mężczyznom produktami, lol). Część emerytów i patologii jest zastępowana przez napływowych z rigczem bo mieszkania tanie itd.
Najstarszym sklepem na dzielni takim większym był Ava Market, obecnie Lewiatan. Syf, kiła, mogiła. "Miejscowi" kupują tam tylko wódę, napływowi czasem inne rzeczy.
Jak postawili Biedronkę to zrobiło się to samo. Wiecznie uwalone podłogi, wiecznie rozwalony alkohol na stoisku, niechlujnie i na pałę ułożone pojedyncze regały czy palety, syf w koszykach tak że szkoda je brać i coś do nich dawać. Może to kwestia obsługi. Z jakiegoś powodu taki wizerunek przyciąga ludzi którzy patrzą na wszystkich z byka i reprezentują tzw biedę umysłową, skuszeni sloganami o tanich zakupach.

Pobliski Rossmann czy byle Stokrotka to zupełnie inna liga ludzi. Często słyszę że drogo że to że tamto, ale różnica 10 gr przy zakupach za 15 zł jest do
  • Odpowiedz
Lidl - czysto, szerokie korytarze, miła obsługa, ładne, młode kasjerki, kulturalni klienci


Biedra - syf, wszystkie drogi #!$%@? paletami

@Piezoreki: Odwiedzając niemieckie dyskonty (Lidl, Aldi) oraz biedrę, naszło mnie to samo spostrzeżenie. Wszędzie walają się palety i niczego nie można znaleźć, o artykuły nie są podzielone na poszczególne grupy. Szampon wala się obok cukierków.
  • Odpowiedz
Najgorsze w bierze są plastikowe koszyki, aż czarne od brudu. Ze jeszcze sanepid się nie przyczepił do tych koszyków
  • Odpowiedz
@Piezoreki: @onionspirit: lidle są dość spore z dużym parkingiem Więc oni nie mają takich problemów jak biedronka. Lidlów jest też sporo mniej. Biedronek jest sporo więcej niektóre z nich to malutkie sklepy często są to jakieś lokale z odzysku po jakiś sklepach spożywczych czy nawet meblowych. Nie mają gdzie towaru stawiać więc widok towaru za kasami nie jest czymś niezwykłym. Po proste obie firmy inaczej prowadzą swoje biznesy.
  • Odpowiedz
@onionspirit: Bo jest ich od #!$%@?. Mieszkam w centrum Wrocławia, ale z marketów mam blisko tylko biedronkę (żabek i freshy nie liczę, bo tam można wpaść co najwyżej po jeden produkt).

Wcześniej jak mieszkałam to zakupy robiłam z reguły w Piotrze i Pawle (biedronka była niewiele dalej). Czyściutki, ogromny wybór produktów, zero kolejek. Minus to, ze asortyment jest stały i nie ma tak jak w biedronce roznych ciekawych rzeczy, ale
  • Odpowiedz